Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Rodzicielskie SOS: Kara nie uczy. Co naprawdę działa?

Artykuł sponsorowany 06:00, 03.12.2025 Aktualizacja: 11:06, 28.11.2025
Zdjęcia: Archiwum SOSW Zdjęcia: Archiwum SOSW

Wielu rodziców przyznaje, że czasem czuje się bezradnych wobec trudnych zachowań dzieci. Sięgamy wtedy po to, co znamy z własnego dzieciństwa: podniesiony ton, zakazy, odebranie telefonu, groźby czy tzw. „kary logiczne”. Tymczasem kara nie uczy właściwego zachowania. Kara jedynie zatrzymuje je na chwilę, ale nie pomaga dziecku zrozumieć, dlaczego warto postąpić inaczej. Kara często przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. Według koncepcji „4 R kary” kary stosowane przez rodziców wywołuje u dziecka cztery reakcje: rozgoryczenie, rewanż, rebelię oraz rejteradę czyli wycofanie. Dziecko, które doświadcza kar nie uczy się współpracy – uczy się unikania dorosłego, ukrywania błędów lub działania „na złość”.

Kara i konsekwencja często są ze sobą mylone, choć działają zupełnie inaczej. Kara skupia się na przeszłości — na tym, co dziecko zrobiło „źle”. Celem jest zatrzymanie zachowania poprzez wywołanie przykrości, wstydu lub strachu. Konsekwencja natomiast uczy przyszłości: pokazuje dziecku związek między zachowaniem a naturalnym skutkiem tego, co zrobiło.

Konsekwencje działają inaczej. Nie ranią – uczą. Są logiczne, czyli powiązane z sytuacją. Są stanowcze, ale spokojne. Dają dziecku informację: „to, co robisz, przynosi taki efekt”. Kiedy dziecko doświadcza naturalnego skutku swojego działania, zaczyna rozumieć odpowiedzialność, a nie tylko bać się kary.

Jeśli kara nie działa – co zamiast niej? Warto zastosować inną strategię.

Pierwszą z nich jest odwrócenie uwagi. Zamiast powtarzać „przestań”, warto przekierować dziecko na inną aktywność i przerwać narastające napięcie. Drugą metodą jest działanie zamiast gadania – czyli mniej tłumaczenia, więcej spokojnego towarzyszenia i wspólnego wykonywania zadania. Trzecia strategia to nauka po opadnięciu emocji. Dziecko w silnym pobudzeniu nie przyswaja zasad – najpierw musi poczuć się bezpiecznie, dopiero potem rozumie, co się stało. Kolejną propozycją jest spojrzenie na zachowanie z perspektywy wieku i możliwości dziecka. Wielu rodziców odkrywa, że zachowania, które chcieli „skorygować karą”, okazywały się zupełnie naturalnym etapem rozwoju. Pomocna okazuje się także rozmowa oparta na ciekawości: „Co się stało?”, „Jak możesz to naprawić?”, „Czego się z tego nauczyłeś?”. To zaprasza do współpracy, a nie strachu. Bardzo wartościowym narzędziem jest pozytywna przerwa. To nie „karny jeżyk” ani wysyłanie do pokoju. To moment na uspokojenie emocji – zarówno dziecka, jak i rodzica. Dopiero gdy opadną, możliwa jest rozmowa i szukanie rozwiązań.

Kara może zatrzymać zachowanie na chwilę, ale nie uczy odpowiedzialności. Uczy jej dopiero relacja – spokojna, pełna zrozumienia i szacunku. Dzieci, które czują bezpieczeństwo, częściej współpracują i podejmują wysiłek, by postępować lepiej.

Potrzebujesz wsparcia, konsultacji, rozmowy? Zapraszamy do kontaktu: SCWEW Ziemięcice przy SOSW w Ziemięcicach ,ul. Mikulczycka 120, 42-675 Ziemięcice, tel. (32) 666-44-71, 661-077-779.

Artykuł przygotowany w ramach kampanii wspierającej rozwój lokalnej społeczności w ramach budowy skoordynowanego systemu pomocy specjalistycznej opartego na Specjalistycznych Centrach Wspierających Edukację Włączającą. Projekt współfinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego (FERS)-Edukacja włączająca oraz ze środków budżetu państwa.

(Artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%