Zamknij

13 śledztw dotyczących nielegalnego składowania odpadów. Koszty ich usuwania to miliony złotych

19:00, 13.06.2024 aj
Pożar składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Fot. kpt. Mateusz Krzystański, Państwowa Straż Pożarna Pożar składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Fot. kpt. Mateusz Krzystański, Państwowa Straż Pożarna

- Utylizacja jednej tony odpadów to koszt rzędu 10 tysięcy złotych, ale odpady, o których mówimy można liczyć w milionach - mówił marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa. Z problemem nielegalnego składowania odpadów borykają się m.in. gminy Tworóg i Zbrosławice oraz Piekary Śląskie. Problemem są przede wszystkim pieniądze. Przykładem może być gmina Mykanów. Usunięcie składowisk kosztowałoby 40 mln zł, jej budżet to 80 mln zł.

W Ogrodzieńcu odbył się drugi Konwent Marszałków Województw RP. 

Podczas obrad przyjęto dwa kluczowe stanowiska – pierwsze w sprawie przeciwdziałania powstawaniu miejsc nielegalnego magazynowania odpadów niebezpiecznych; drugie dotyczące finansów publicznych w kontekście nowej perspektywy unijnej.

Wojciech Saługa mówił, że nielegalne składowiska są dziś jednym z największych problemów, z jakimi borykają się samorządy.

- Jako marszałkowie jesteśmy w pewnej mierze odpowiedzialni za te kwestie. Wiele podmiotów zwraca się właśnie do nas, by je rozwiązać, ale często okazuje się, że nie mamy ku temu wystarczających kompetencji ustawowych. Na to potrzebne są też środki. Utylizacja jednej tony odpadów to koszt rzędu 10 tysięcy złotych, ale odpady, o których mówimy można liczyć w milionach. Dlatego wspólnie podejmujemy działania, aby zachęcić rząd do wsparcia zadań związanych z utylizacją, w tym przede wszystkim zmian w prawie, a w konsekwencji na przykład budowy spalarni, co wydaje się być ciągle jednym z najbardziej racjonalnych rozwiązań – dodał marszałek Wojciech Saługa.

Z problemem nielegalnego składowania odpadów borykają się m.in. gminy Tworóg i Zbrosławice oraz Piekary Śląskie. Problemem są przede wszystkim pieniądze. Przykładem może być gmina Mykanów. Usunięcie składowisk kosztowałoby 40 mln zł, jej budżet to 80 mln zł.

Nielegalne odpady w Brynku. Fot. Archiwum WIOŚ 

- Kompetencji w ściganiu sprawców tego procederu mamy więcej, współpracujemy z organami ścigania, zaś w tej chwili prowadzonych jest w sumie 13 śledztw dotyczących nielegalnego składowania odpadów. Jednak nie są to sprawy łatwe, osoby parające się tym procederem często posługują się sfałszowanymi dokumentami, trudne jest też egzekwowanie kar - mówiła Agata Bucka-Serafin reprezentująca Śląski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.

Reakcją marszałków na problem nielegalnego składowania odpadów było przyjęte podczas konwentu stanowisko. Proponowane rozwiązania to: 

  • powołanie specjalnych grup śledczych i operacyjnych, które powinny być wyposażone w nowoczesne narzędzia i technologie, aby zwiększyć skuteczność wykrywania i stawiania przed wymiarem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych,
  • powołanie wyspecjalizowanej w tym instytucji centralnej i jej jednostek terenowych,
  • zwiększenie efektywności obowiązujących przepisów, także karnych,
  • budowa instalacji do termicznego przetwarzania odpadów niebezpiecznych, a także zapewnienie stabilnego finansowania ich utylizacji, 
  • kiedy nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych przybierają rozmiar sytuacji kryzysowych zadania związane z ich usunięciem powinien przejąć wojewoda,
  •  konieczność zmiany mechanizmu zabezpieczania roszczeń związanych z usuwaniem odpadów niebezpiecznych: powołanie powołanie funduszu gwarancyjnego.

Marszałkowie zwracali uwagę, że powstawaniu nielegalnych składowisk sprzyja niedoskonałość systemu nadzorczego. Zgodnie z przepisami wytwórca odpadów traci odpowiedzialność za nie w momencie przekazania do procesu ostatecznego odzysku lub unieszkodliwienia. To powoduje, że powstają całe łańcuchy pośredników, którzy nie posiadają zdolności do utylizacji lub unieszkodliwienia odpadów, a te ostatecznie trafiają na nielegalne składowiska.

Konwent zaproponował rozszerzenie odpowiedzialności wytwórców odpadów oraz wprowadzenie zakazu przekazywania niektórych rodzajów odpadów firmom, które nie posiadają instalacji odzysku lub unieszkodliwiania.

Marszałkowie mówili też o konieczności uporządkowania kompetencji poszczególnych organów ochrony środowiska.

Nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów w Brzozowicach przy ul. Konarskiego. Fot. Jerzy Kozera

 

Czytaj także:

Bulwersujący wpis na stronie parafii. Dotyczył pedofili

Dzielnicowy z Osady Jana z wyjątkowym wyróżnieniem

[ZT]51828[/ZT]

 

(aj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%