Poboli i przestanie, a z czasem opuchlizna zejdzie. Zazwyczaj tak jest, ale były takie sytuacje, że użądlenie szerszenia czy osy kończyło się dla człowieka tragicznie.
"W dwóch przypadkach użądlenie przez owada jest szczególnie niebezpieczne: jeżeli pszczoła albo osa zaatakowała okolicę ust, gardła lub języka (powstający obrzęk może być przyczyną zablokowania drożności dróg oddechowych) lub jeśli osoba użądlona jest uczulona na jad owada. Obie sytuacje mogą zagrażać życiu i wymagają jak najszybszej pomocy lekarskiej" – informuje Główny Inspektorat Sanitarny.
Jak przestrzega GIS, chcąc pozbyć się gniazda os sami możemy spowodować ich atak. Zabicie jednej osy, kończy się zwykle rozrywaniem woreczka jadowego, uwalniając substancję chemiczną, której woń prowokuje owady do ataku. Wielokrotne użądlenie także może skończyć się dla człowieka fatalnie.
Dlatego aby bezpiecznie pozbyć się niechcianego sąsiedztwa owadów najlepiej zlecić to specjalistycznej firmie, a w razie zagrożenia wezwać straż pożarną.
– Póki co wezwań spowodowanych owadami błonkoskrzydłymi mamy niewiele, 2-3 na dobę. Ale lato dopiero się zaczyna. W ubiegłych latach bywało tak, że interwencji tego typu było po 20 w ciągu doby – mówi mł. kpt. Wojciech Poloczek, rzecznik prasowy straży pożarnej w Tarnowskich Górach. – Głównie chodzi o osy i szerszenie, sporadycznie o pszczoły. W tym ostatnim przypadku wzywamy pszczelarza, który zabiera rój.
spalacz 16:33, 07.07.2020
Ja spalam palnikiem taki na propan-butan 16:33, 07.07.2020
ehhh07:10, 09.07.2020
1 1
sam sie spal 07:10, 09.07.2020