Zamknij

Tarnowskie Góry. Klasa dla dzieci autystycznych kontra dziury w drodze. Rozmowa matki ze starostą

20:18, 04.04.2022 esp
Skomentuj 2 kwietnia obchodziliśmy Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. Czy na naszym terenie dba się o potrzeby edukacyjne dzieci z autyzmem? Zdj. poglądowe, Pexels 2 kwietnia obchodziliśmy Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. Czy na naszym terenie dba się o potrzeby edukacyjne dzieci z autyzmem? Zdj. poglądowe, Pexels

Dzieci autystyczne w dużych klasach mają kłopot, żeby się odnaleźć. Stąd pomysł rodziców, żeby utworzyć mniejsze, czteroosobowe klasy. Jednak na razie nie ma na to większych szans. Do tego dochodzi niesmak mamy chłopca z autyzmem po spotkaniu ze starostą powiatu tarnogórskiego Krystyną Kosmalą.

– Ani Tarnowskie Góry, ani powiat tarnogórski nie mają oferty edukacyjnej dla uczniów z autyzmem lub zespołem Aspergera, którzy są sprawni intelektualnie – przekonuje mama Michała. Jej zdaniem nauka w dużej klasie w szkole publicznej, nawet z nauczycielem wspomagającym, to za mało.

– Szkoła masowa jest zbyt duża i głośna dla autystycznego ucznia, który dopiero rozpoczyna edukację. Potrzebuje on dodatkowej uwagi, w przeciwnym razie mogą się pojawić zachowania trudne, niezrozumiałe, a nawet niebezpieczne dla innych uczniów – dodaje.

W powiecie są dwie szkoły specjalne – w Tarnowskich Górach i Radzionkowie - jednak nasza czytelniczka wskazuje, że są dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną lub sprzężoną. Tymczasem wiele dzieci autystycznych i z zespołem Aspergera mieści się w intelektualnej normie, a bywa że w jakiejś dziedzinie są szczególnie uzdolnione.

Zdaniem mamy Michała w praktyce kończy się to tym, że dzieci z autyzmem często są wypierane poza nawias systemu edukacji i sugeruje się dla nich nauczanie indywidualne. To z kolei oznacza izolację i pogłębienie problemu w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami.

Małe klasy

Nasza rozmówczyni proponuje utworzenie czteroosobowych klas dla uczniów z zaburzeniami autystycznymi, ale sprawnych intelektualnie – albo przy publicznej szkole podstawowej albo przy szkole specjalnej. Wskazuje, że np. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowaczy w Tarnowskich Górach dysponuje dużym budynkiem i specjalistyczną, świetnie przygotowaną do pracy z takimi uczniami kadrą.

W tej sprawie czytelniczka spotkała się ze starosta Krystyną Kosmalą.

– Usłyszałam, że inwestycja w naprawę dziurawej drogi jest dla mieszkańców ważniejsza niż tworzenie klas dedykowanych niepełnosprawnym uczniom z autyzmem – opowiada zbulwersowana takim podejściem do sprawy.

Inaczej sprawę przedstawia rzecznik starostwa Rafał Biczysko.

– Starosta Krystyna Kosmala, mimo wielu obowiązków i umówionych spotkań, osobiście przyjęła tarnogórzankę. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje i ewentualne uwagi. Szkoda tylko, że szczera, bezpośrednia rozmowa ze starostą była pretekstem dochodzenia żądań w prasie, poprzez użycie wyciągniętych z kontekstu słów, co zostało w naszym mniemaniu zrobione z premedytacją i złośliwością.

Rzecznik informuje, że w lutym ubiegłego roku rada powiatu podjęła uchwałę w sprawie utworzenia Centrum Edukacji, Terapii i Rozwoju Dziecka w Tarnowskich Górach. Jego częścią byłaby szkoła podstawowa dla dzieci ze spektrum autyzmu w normie intelektualnej. Tyle że sprawa skończyła się na wydaniu negatywnej opinii przez śląskiego kuratora oświaty, podtrzymanej przez ministra edukacji i sąd administracyjny.

Jakie to koszty?

Rzecznik dodaje, że koszt utworzenia opisywanej klasy to 330 tys. zł rocznie, a subwencja takich kosztów nie pokrywa. Czytelniczka wspomina o 240 tys. zł państwowej dotacji, która idzie za dzieckiem autystycznym. – Cóż, może dla kogoś moje dziecko jest wyłącznie kosztem. Dla mnie jest inwestycją – podkreśla. Dodaje, że odpowiednia edukacja dzieci autystycznych jest dla nich szansą na zdobycie pracy, odnalezienie się w codziennym życiu i samodzielne utrzymanie. Poza tym nauczanie indywidualne może oznaczać rezygnację z pracy przez jednego z rodziców, a to np. utrata wpływów z podatku.

– Tyle mówi się o wspieraniu dzieci niepełnosprawnych, ale okazuje się, że to puste słowa – przekonuje mama Michała.

Jednak przedstawiciele starostwa i Tarnowskich Gór uważają, że już teraz jest odpowiednia oferta dla dzieci autystycznych. – W Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Tarnowskich Górach i Zespole Szkół Specjalnych w Radzionkowie są czteroosobowe klasy dla dzieci ze spektrum autyzmu i zespołem Aspergera – mówi Rafał Biczysko. Tyle że uczęszczają do nich uczniowie z niepełnosprawnością intelektualną.

Dodaje, że obecnie stawia się na włączanie uczniów niepełnosprawnych w edukację w publicznych szkołach. Ma to być lepsze i od szkół specjalnych, i klas integracyjnych.

Jeżeli chodzi o tarnogórskie szkoły podstawowe, to urzędnicy zapewniają, że wszystkie miejskie szkoły podstawowe i przedszkola prowadzą kształcenie specjalne dla uczniów ze spektrum autyzmu. Uczą się oni w zwykłych klasach, jednak mają zapewnioną dodatkową, wielospecjalistyczną opiekę oraz wparcie nauczyciela wspomagającego lub pomocy nauczyciela.

Miasto nie planuje więc uruchomienia klas specjalnych dla dzieci autystycznych. Do magistratu jak na razie nie wpłynęły prośby rodziców w tej sprawie.

[ZT]35468[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

NnkNnk

3 1

Żeby pomóc dzieciom z autyzmem i zespołem Aspergera, to nie ma pieniędzy,ale pieniądze są na: robienie chodników, ulic, skwarek przy ulicy Odrodzenia i Strzeleckiej i ścinanie drzew przy hali targowej i postawienie z betonu kule. Na to są pieniądze.Takiego mamy spaniałego Burmistrz.😭 15:02, 05.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

AnonimAnonim

2 1

Podziwiam mamę, że tak walczy o swoje dziecko, u nas niestety skończyło się na nauczaniu indywidualnym, gdyż dziecko nie chciało chodzić do przepełnionej klasy, wiele osób nadal nie rozumie jak funkcjonuje dziecko ze spektrum autyzmu. Też szukaliśmy alternatywy, niestety skończyło sie na zwolnieniu z pracy, ponieważ dziecko zawsze będzie dla nas najważniejsze, a przy indywidualnym toku nauczania nie da się inaczej. Szkoda, że TG nie wspierają rodziców z takimi problemami, a w nieodległej Rudzie Śląskiej nie mają problemu żeby takie klasy tworzyć. 16:16, 05.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mamamama

1 1

jestem mamą autystycznego dziecka i też to przerabiałam jak kilka lat temu moje dziecko skończyło przedszkole i zaczęło się szukanie szkoły . Jeździłam i dzwoniłam po wszystkich placówkach na terenie powiatu tarnogórskiego , pytałam w poradni pedagogiczo- psychologicznej co są w stanie mi doradzić i oczywiście do wyboru były dwie szkoły specjalne lub klasy masowe 20-30 dzieci z nauczycielem wspomagającym dla czwórki dzieci . TO JEST MASAKRA . Miasto chowa problem pod dywan , nie robi i nigdy nic nie robiło , nie rozumie że klasa kilkuosobowa to dla dziecka z autyzmem to podstawa , brak programów wspomagania rodzin, brak dodatkowych terapii, brak turnusów ...... i tam można by wyliczać .Pracownicy urzędu nie mają zielonego pojęcia na czym polega autyzm , nie interesują sie żadnymi programami , dofinansowaniami . Jak czytam ,ze łaskawie P. Kosmala znalazła czas na spotkanie to mi się nóż w kieszeni otwiera . Życzę takim osobom by los obdarował ich dziećmi lub wnukami autystycznymi ,.... wtedy gwarantuje szybko przejrzą na oczy . Wystarczy popatrzeć jak miasto wyrzuca pieniądze w błoto. Maksymalna niegospodarność . Czy potrzebne sa specjalne place -parki dla psów ??? brak słów . Służę pomocą , mogę się podzielić wiedzą jak udało nam się umieścić syna w szkole 4 osobowej dla autystów ,oczywiście w innym mieście . Przeraża mnie fakt że za kilka , kilkanaście lat nasze dzieci będą dorosłe i wtedy to dopiero będzie tragedia . Myślę , że w grupie siła i wzajemnie możemy sobie pomóc. [email protected] 17:23, 05.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nikt . nikt .

1 1

Łatwiej i lepiej mają ci ludzie jeśli są integrowani z resztą społeczeństwa . Sam chowałem upośledzonego starszego i mniej zaradnego chłopaka , dzięki mnie teraz żyje na przywoitym poziomie . Zastanówcie się raz jeszcze drodzy rodzice co chcecie dla swoich dzieci , które będą musiały wkroczyć potem w dorosłe życie . To jest ciężar niesłychany , jednak warto . Po piąte i dziesiąte kiedyś nie było takich chorób i tu ktoś musi cierpieć całe życie przez pomylonego doktora .





. 02:52, 07.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DanyDany

1 0

Już dawno powinny funkcjonować takie klasy chociażby w Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym. Są tam wspaniałe warunki i świetnie wykształcona kadra. Potrzeby jak widać są ogromne, ale niestety brak inicjatywy że strony władz. 23:09, 08.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%