Zamknij

Może to jeszcze nie jest kres rymarskiego fachu. Zakład Andrzeja Mańki w Tarnowskich Górach ma ponad 110 lat

20:02, 26.12.2022 .
Skomentuj Andrzej Mańka, rymarz z Tarnowskich Gór. Fot. Jacek Tarski Andrzej Mańka, rymarz z Tarnowskich Gór. Fot. Jacek Tarski

Torebki się pruły, paski strzępiły i trzeba je było naprawiać. To między innymi pozwoliło przetrwać rymarskiemu warsztatowi rynkowy kryzys początku lat 90.

Jeśli wierzyć internetowi, to w województwie śląskim jest wszystkiego 5 zakładów rymarskich. Jeden z nich od (podobno) 1910 roku znajduje się w Tarnowskich Górach. Jego obecny właściciel, Andrzej Mańka żartuje, że z usług zakładu przy ul. Strzeleckiej korzystali tarnogórscy gwarkowie, wydobywający z głębi ziemi rudy cynku i ołowiu. Jest w tym pewnie trochę przesady, bo w 1910 roku górnicy nie nosili już skórzanych fartuchów, ale legenda brzmi ciekawie, więc czemu jej nie przekazywać.

Rymarz z przypadku

Andrzej Mańka został rymarzem trochę przypadkiem. Skończył zawodową szkołę, zdobywając fach tapicera. Jego narzeczoną była córka Roberta Smoły, poprzedniego właściciela, kiedy zawarli małżeński związek, teść przekazał zakład zięciowi.

- Teść, który przechodził na emeryturę, zaproponował, że albo sprzeda zakład i kupi dla nas samochód, albo przekaże mi firmę. Wybrałem to drugie, jak się okazuje, wybór był słuszny. Auta bym już pewnie dawno nie miał, a tu pracuję od 1993 roku i jest to moje jedyne źródło utrzymania - mówi Andrzej Mańka.

Fach tapicera nie był wielką przeszkodą w rozpoczęciu pracy rymarza. Andrzej potrafił szyć, radził sobie z robieniem wykrojów i, jak mówi, wszedł w nowy zawód dość płynnie.

Konkurencja z targu

Początki były trudne, bo, przypomnijmy, na targowisku tuż obok, na zapleczu budynku miejskiego urzędu, działał tzw. ruski targ. Klienci, którzy kiedyś przychodzili do rymarza kupować paski do spodni, smycze i inne rzeczy, mieli wszystkiego w bród u handlarzy zza wschodniej granicy i to po niskiej, na dodatek, scenie. Na szczęście dla Andrzeja Mańki za ceną nie szła jakość. Torebki się pruły, paski strzępiły. Trzeba było naprawiać to, co ktoś kupił na targu po okazyjnej cenie. 

Naprawy toreb, walizek itd. to dziś główne zajęcie i podstawa dochodów tarnogórskiego rymarza. Produkcji jest mniej niż kiedyś. Od czasu do czasu przychodzi kontrahent z jednej z firm i zamawia większą partię brezentowych uszczelniaczy do zbiorników. Ale takie zamówienia zdarzają się nie za często.

Produkcja na zamówienie

Kiedyś pan Andrzej robił w zakładzie elementy skórzane do produkowanych w Zbrosławicach konnych bryczek sportowych.

- Teraz to już historia. Ale, co ciekawe, od czasu do czasu otrzymuję zamówienie na skórzane elementy wyposażenia zabytkowych samochodów - opowiada dalej Andrzej Mańka.

Tych w pojazdach z początków ery motoryzacji nie brakuje. Przykłady - np. nasz poczciwy żuk (tak tak, to już zabytek) miał robione ze skóry ograniczniki otwierania drzwi. W przedwojennych autach były powszechnie używane skórzane paski do np. podtrzymywania koła zapadowego, czy przypinania bagażu do bagażnika.

Kto jednak myśli, że zakład rymarski daje kokosy, jest w błędzie. Zdaniem naszego rozmówcy pieniędzy, po opłaceniu czynszu, podatku i innych należności, wystarcza na życie bez szaleństw, od pierwszego do pierwszego. Zawsze to jednak, jak mówi Andrzej Mańka, robota u siebie.

Jaka przyszłość?

Jak potoczą się losy tarnogórskiego rymarza? Trudno przewidywać. Paradoksalnie może być tak, że to, co w tej chwili stanowi sporą konkurencję (internet, za pomocą którego można kupić wszystko) da mu przetrwać. To proste, rzeczy zakupione w sieci, od niejednokrotnie anonimowych sprzedawców, często nie są najwyższej jakości. Trzeba je naprawiać. Więc... Może to jeszcze nie kres rymarskiego fachu.

Czytaj także:

 Generał Ziętek obroniony. Dalej będzie patronem GCR Repty

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

oloolo

7 0

P.Andrzej jest super fachowcem, zawsze daje rade naprawic a jego uslugi sa na najwyższym poziomie....oby został na strzeleckiej jak najdluzej...pozdrawiam, stały klient 09:28, 27.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jol 69jol 69

2 0

Bardzo dobry fachowiec.
Naprawi każdą damską torebkę, dopasuje elementy metalowe do skóry .
Robota najwyższej jakości. Torebki, buty i paski które naprawia dla nas kobiet wyglądają jak nowe.
Polecam bardzo bardzo.
Życzę mistrzowi dużo roboty i dużo zdrowia .🙂🙂👍👍👍 07:57, 28.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jol 69jol 69

1 0

Super,że Pan Tarski podjął temat . Brawo👍👍👍
Trzeba o takich fachowcach pisać , mówić i przekazywać dalej .🙂🙂🙂
08:01, 28.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%