W Tworogu na rozlewiskach potoku Małokrzywa znaleziono wczoraj gniewosza plamistego, niezwykle rzadkiego węża. – To sensacja przyrodnicza. Nie słyszałem, żeby ten gatunek węża był spotykany w ostatnich dziesięcioleciach w powiecie tarnogórskim – mówi Czesław Tyrol, leśnik i przyrodnik pasjonat.
Niejadowite, niegroźne dla ludzi gniewosze, ze względu na swoje szare i plamiste ubarwienie są często mylone z jadowitymi żmijami zygzakowatymi i zabijane. Poza tym coraz mniej jest przyjaznych dla tego gatunku siedlisk. W efekcie gniewosz plamisty został wpisany do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt z kategorią zagrożenia VU – gatunek wysokiego ryzyka, narażony na wyginięcie.
Czesław Tyrol prowadził wczoraj zajęcia w terenie dla uczniów Technikum Leśnego w Brynku. Byli nad rozlewiskami rzeki Małokrzywa, prawego dopływu Stoły.
– W 1994 r. byłem przy wpuszczaniu w tym miejscu bobrów. Zbudowały tam tamy, utworzyły się rozlewiska i powstało środowisko sprzyjające wielu zwierzętom, między innymi gniewoszom – mówi Czesław Tyrol.
To wąż o drobnej budowie, długość dorosłych osobników waha się od 60 do 90 cm. Ubarwienie: rdzawobrązowe lub brązowa, a u samic szare. Na głowie ma ciemną plamę w kształcie serca lub podkowy. Grzbiet pokryty jest dwoma lub czterema rzędami plam, u niektórych osobników połączonych ze sobą, co przypomina zygzak żmii zygzakowatej. Od żmii odróżnia go okrągła źrenica oka, łagodnie zaokrąglony pysk, oraz głowa słabo odgraniczona od reszty ciała. Żmije zresztą też są pod ochroną.
Czytaj też:
Samozbiory truskawek na zapisy. Manfred Skrzypczyk zaprasza od czwartku
Zalew Nakło-Chechło. Na wyspie coraz mniej drzew. Padają pod...
[ZT]30914[/ZT]
[ALERT]1716453845630[/ALERT]