Coraz więcej mówi się o tym, że nie ma chemii w koalicji rządzącej miastem Tarnowskie Góry oraz powiatem tarnogórskim. Wygląda na to, że układ wypracowany po wyborach samorządowych nie przetrwał próby czasu.
Trudno o oficjalny komentarz, ale w kuluarach samorządowcy są dużo bardziej rozmowni. Po wyborach w obydwu samorządach zawiązano porozumienie - rządzą Inicjatywa Obywatelska (ugrupowanie burmistrza) z Koalicją Obywatelską. Teraz wygląda na to, że burmistrz Tarnowskich Gór Arkadiusz Czech nie jest zainteresowany utrzymaniem koalicji i dąży do jej zerwania (niektórzy twierdzą, że już ją zerwał). Miałoby to dotyczyć zarówno tarnogórskiej rady miejskiej jak i rady powiatu tarnogórskiego.
Testem będzie najbliższa sesja rady miejskiej. W czwartek radni po raz trzeci zajmą się wysokością podatków. Burmistrz Arkadiusz Czech chce stawek maksymalnych. Przypomnijmy, że pierwszą próbę tak wysokie podwyżki zablokowali wspólnie radni KO i PiS. W ubiegłym tygodniu odbyła się druga sesja i podatki podwyższono o poziom inflacji (piszemy o tym w tym numerze). Mimo to będzie trzecie podejście. Przypomnijmy, w tej chwili w mieście rządzi ugrupowanie burmistrza, czyli Inicjatywa Obywatelska, razem z Koalicją Obywatelską. W radzie miejskiej KO ma 9 radnych, IO - 7, PiS 5, a Nasz Samorząd 2. Przed wyborami poseł Tomasz Głogowski powiedział, że wykluczona jest koalicja KO z PiS.
Inicjatywa (7 radnych) wspólnie z KO (9 radnych) rządzą też w powiecie. Również PiS ma swoich radnych, ale 8-osobowy klub niedawno się rozpadł - 5 radnych odeszło, tworząc klub Dialog i Współpraca. Wygląda na to, że jego zdolności koalicyjne są duże. Jednego radnego w powiecie ma też Nasz Samorząd.
Radni, w którymi rozmawialiśmy, mówią, że "sytuacja jest dynamiczna". Od pewnego czasu trwają przeciągnięcia radnych KO do ugrupowania burmistrza. Wiemy też, że KO nie pozostaje dłużna i robi podobnie.
W ubiegłym tygodniu lokalną scenę polityczną zelektryzowała wiadomość, że w mieście zmniejszył się klub IO. Trzech radnych miało założyć własny klub. Był to chyba najkrócej istniejący klub w historii Tarnowskich Gór. Miał nazywać się Wspólnie dla Tarnowskich Gór. W jego skład miało wejść trzech dotychczasowych radnych IO, w dodatku dobrze ocenianych przez mieszkańców: Justyna Kosmala, wiceprzewodnicząca rady, Adrian Wolnik, przewodniczący rady i Robert Mrozek przewodniczący komisji strategii, rozwoju, promocji i turystyki. Ostatecznie do jego powstania nie doszło. Tak tłumaczy to Justyna Kosmała: – Sytuacja w radzie jest bardzo napięta i trwa już od kilku miesięcy. Stąd pewne decyzje i ruchy, niektóre przemyślane, inne nerwowe. Ostatecznie zostało status quo.
Czy IO może porozumieć się z PiS zamiast KO?
– Nie chcę odpowiadać na to pytanie, musimy dać sobie chwilę. Obecnie w radzie jest bardzo nerwowo i na dłuższą metę nie jest to dla nikogo dobre. Odczuwają to sami mieszkańcy, bo docierają do mnie takie głosy. Coś musi się zmienić. Ponieważ zastępowałam teraz przewodniczącego Wolnika, starałam się podczas sesji uspokajać emocje i prowadzić obrady w sposób jak najbardziej bezstronny. Sam Adrian Wolnik powiedział mi, że nie miał okazji prowadzić tak trudnych sesji - dodaje.
Adrian Wolnik nie chciał z nami rozmawiać, tłumaczył, że przebywa na L4.
Czytaj także:
Piekary Śląskie. Internauci piszą, że Bytomska jest źle oświetlona
Wszedł na pasy wprost pod bmw. Potrącenie 11-latka