Zapadła decyzja PINB. Anna Schneider-Kurzelowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Tarnowskich Górach nakazała inwestorom rozbiórkę domu. Fot. Canva/Gwarek
Współwłaściciele działki, którzy czują się oszukani i lekceważeni, złożyli wniosek do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Tarnowskich Górach o rozbiórkę liczącego 600 metrów kwadratowych domu z basenem, który wybudowano w dzielnicy Tarnowskich Gór. Właśnie zapadła decyzja.
Sprawa jest kuriozalna, prawdopodobnie to jeden z niewielu tego typu przypadków łamania prawa w Polsce. Właściciele domu jednorodzinnego w Tarnowskich Górach nie mają pozwolenia na jego wybudowanie i zgody na użytkowanie, ale w nim mieszkają.
Historia zaczęła się w 2014 r., gdy małżeństwo uzyskało pozwolenia na budowę, ale na podstawie nieprawdziwych informacji. Oświadczyło, że są jedynymi właścicielami działki, gdzie miał stanąć budynek, a nikt w Starostwie Powiatowym w Tarnowskich Górach tego nie sprawdził i wydano pozwolenie.
Okazało się, że sporej wielkości grunt ma więcej właścicieli. Drugie małżeństwo dowiedziało się o wydaniu pozwolenia na budowę na działce, której jest współwłaścicielami, gdy ku swojemu zaskoczeniu para zobaczyła stojący już budynek. Problem w tym, że wybudowany bez jej wiedzy i zgody dom stoi od strony ulicy, jest wyjątkowo duży i od bocznej granicy dzieli go 3,6 metra. Żeby wytyczyć dojazd do tylnej części działki, zgodnie z przepisami trzeba pasa o szerokości 5 metrów. W przeciwnej sytuacji uzyskanie pozwolenia na budowę jest wyjątkowo skomplikowane. Tym samym ta część działki stała się praktycznie niebudowlaną, grunt stracił na wartości.
Poszkodowane małżeństwo zaczęło szukać pomocy prawnej. Sprawa trafiła do prokuratury, która sporządziła akt oskarżenia przeciwko właścicielom domu i skierowała do Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach. Ten umorzył ją ze względu na... przedawnienie. Chodziło o kilka miesięcy. Oświadczenia podające nieprawdę zostały złożone w marcu i czerwcu 2014 r., zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wpłynęło w październiku 2019 r. Jak uzasadnił sąd, karalność przestępstwa ustała, gdyż od czasu jego popełnienia upłynęło więcej niż 5 lat.
Poszkodowanym udało się natomiast uzyskać uchylenie przez starostę tarnogórskiego pozwolenia na budowę. Było to w 2022 r. Jednak dom był już gotowy w 2020 r. Wtedy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wpłynął wniosek o pozwolenie na jego użytkowanie. Ponieważ był niekompletny, PINB wystąpił o uzupełnienie dokumentacji, a sprawa zakończyła się dwa lata później sprzeciwem wobec zamiaru zamieszkania w budynku.
Właściciele jednak go zlekceważyli. W lutym 2023 r. adwokat reprezentujący poszkodowane małżeństwo powiadomił PINB o nielegalnym użytkowaniu domu. Wnioskował także o wszczęcie postępowania naprawczego. Warunkiem minimalnym jest rozebranie przez właścicieli części garażu, aby uzyskać brakujące 1,4 metra do pełnej szerokości drogi dojazdowej do tylnej części działki.
W marcu 2023 r. PINB odpowiedział, że nie ma podstaw, by wszcząć postępowanie naprawcze. Dopiero w czerwcu 2024 r. przeprowadził kontrolę nielegalnie zamieszkanego od co najmniej roku domu i wezwał do zaprzestania użytkowania. Kontrolerzy pojawili się tam ponownie po 5 miesiącach, by potwierdzić to, co od dawna było wiadome. W styczniu 2025 r. PINB wymierzył karę – 10 tys. zł, jednak w marcu uchylił ją Śląski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach. "W ocenie organu odwoławczego zastosowanie winna znaleźć procedura naprawcza" – napisał ŚWINB.
W marcu zapytaliśmy PINB w Tarnowskich Górach, co zamierza zrobić z tą kuriozalną sytuacją? Jakie widzi możliwości wyjścia z tej sytuacji?
"Informuję, iż w chwili obecnej dokonywane są czynności dowodowe w sprawie. Dalsze działania organu będą podejmowane w oparciu o przepisy ustawy Prawo budowlane w zależności od dokonanych ustaleń" – odpowiedziała lakonicznie Anna Schneider-Kurzelowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Tarnowskich Górach.
Rozstrzygnięcie ŚWINB-u dotyczące uchylenia kary zostało zaskarżone przez poszkodowanych współwłaścicieli działki oraz przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach, która zajęła się tą sprawą. 30 października zapadł wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Odrzucił skargę, podzielił stanowisko ŚWINB-u, że powiatowy inspektorat "zobowiązany jest do przeprowadzenia postępowania naprawczego". Tym samym potwierdził to, o co blisko trzy lata temu wnioskował pełnomocnik poszkodowanych, ale PINB odmówił.
W poniedziałek, 8 grudnia poszkodowani złożyli w PINB-ie pismo. "Wobec powyższego, jako że organ prawie trzy lata blokował postępowanie, którego prowadzenie, co oczywiste, było od początku zasadne, wnosimy ponownie o jego pilne zakończenie wydaniem decyzji (...) nakazania rozbiórki ww. budynku" – napisali – "Z ogromnym zdziwieniem i – zaniepokojeniem od kilku lat obserwowaliśmy sposób zachowania PINB w stosunku do inwestorów przedmiotowego budynku, który można skrótowo określić jako bardzo przychylny dla inwestora i całkowicie lekceważący interes pozostałych współwłaścicieli przedmiotowej nieruchomości" – czytamy dalej.
– Współwłaściciele zadają sobie pytanie, o co chodzi PINB w Tarnowskich Górach. Stanowisko, aby honorować ich prawo własności, było kwestionowane przez PINB, stanowisko Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, żeby wszcząć postępowanie naprawcze było kwestionowane przez PINB. Wcześniej również starosta tarnogórski sugerował PINB wdrożenie postępowania naprawczego, co było kwestionowane, gdyż PINB złożył do Naczelnego Sądu Administracyjnego przeciwko staroście tarnogórskiemu wniosek o rozstrzygnięcie w tym zakresie sporu kompetencyjnego. Czy to znaczy, iż PINB będzie kwestionował stanowisko każdego innego organu, które jest zbieżne ze stanowiskiem współwłaścicieli? Gdzieś musi być granica obstrukcji w postępowaniu dotyczącym budynku "widmo" – skomentował pełnomocnik prawny Sebastian Zmuda.
W czwartek, 11 grudnia zapadła decyzja PINB. Anna Schneider-Kurzelowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Tarnowskich Górach nakazała inwestorom rozbiórkę domu. Na tym sprawa się nie kończy, gdyż mogą oni wnieść odwołanie do ŚWINB-u.
Czytaj też:
CBA u Arkadiusza Czecha, burmistrza Tarnowskich Gór
Miasto bez budżetu. RIO wskaże wydatki obowiązkowe?
[ZT]66819[/ZT]
Jarosław Myśliwski [email protected]