Wrak lotniskowego wozu pożarniczego ważył prawie 10 ton. Ze względu na duże gabaryty załadowano go na lawetę podczołgową. Fot. Olmet
We wtorek został zezłomowany, służący przez wiele lat na lotnisku w Pyrzowicach, wóz pożarniczy Barracuda.
– Samochód był nie tylko wysłużony, ale i zdekompletowany. Nie miał silnika, skrzyni biegów, zbiornika na wodę itd. Była to nietypowa konstrukcja i nie wiem, czy w ogóle byłoby możliwe kupienie do niego części. Dlatego został zezłomowany – opowiada Przemysław Oleś, prezes Olmetu z Tarnowskich Gór.
Barracudę odebrano z Pyrzowic dzień wcześniej. Żeby móc wjechać po auto na płytę lotniska, pracownicy i sprzęt Olmetu musieli przejść kontrolę bezpieczeństwa. Wrak lotniskowego wozu pożarniczego ważył prawie 10 ton. Ze względu na duże gabaryty załadowano go na lawetę podczołgową.
– Zwykle taki załadunek trwa 10-15 minut. Ponieważ samochód mia zdekompletowany układ kierowniczy zajęło nam to godzinę. Nie było też mowy o ułatwieniu sobie pracy przez pocięcie wraku, ponieważ na terenie lotniska nie można używać otwartego ognia – mówi Przemysław Oleś.
Akcja była na tyle nietypowa, że zainteresowała się nią telewizja i nakręcono materiał do jednego z odcinków "Złomowiska".
6 6
Podobno Tarnogorzanie tak cenia sobie tradycje i zabytki! To dlaczego nie poszedl do muzeum tylko na zlom?
9 1
Bo ze złomowania jest kasa, z muzeum nic :)
3 1
TARNOGORZANIE lubia wszystko tylko niy hadziajow a tego do muzeum dac nie idzie jedynie na hasiok !!!
0 2
Nie poszedł do muzeum, bo był zdekompletowany a kupno brakujących części jest nie byłoby możliwe.
0 0
!!!!!!!!!!!!
0 4
olmet na złom!!!!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz