"Planowana budowa Zakładu Produkcji Nawozów i Paliw Organicznych to inwestycja, której skala i potencjalne skutki będą miały katastrofalne i nieodwracalne konsekwencje dla ludzi i środowiska. To także przykład zuchwałości inwestora, który – mimo trwających problemów prawnych – próbuje przepchnąć kolejną kontrowersyjną inwestycję.
Raport oddziaływania na środowisko, który miał rozwiać wątpliwości mieszkańców, w rzeczywistości budzi jeszcze większe obawy. (...) Już na wstępie autorzy raportu (przygotowanego na zlecenie inwestora) przyznają, że "dokładny dobór rozwiązania nie jest możliwy na tym etapie". To oznacza, że mieszkańcy mają zaufać inwestorowi "na słowo", nie mając żadnej pewności co do rzeczywistych technologii i metod ograniczania uciążliwości zakładu" - napisała radna Janiszewska w mediach społecznościowych, pytając retorycznie mieszkańców "czy chcemy, by Brynek stał się wysypiskiem?".
Jak argumentują przeciwnicy inwestycji, pracujący całą dobę zakład będzie uciążliwy dla sąsiadów, którzy zostaną narażeni na: duży hałas, uciążliwe zapachy związane z produkcją i przetwarzaniem odpadów organicznych. do tego trzeba się liczyć z ruchem 50 ciężarówek dziennie, co nie tylko zwiększy hałas, ale też pogorszy stan lokalnych dróg i wpłynie na bezpieczeństwo ruchu.
Mieszkańcy mówią też o zanieczyszczeniu powietrza i możliwości skażenia wód gruntowych.