Zamknij

Blanka de Paiva ze Świerklańca. W poszukiwaniu prawdy o nałogowej oszustce

20:02, 07.11.2023 JM
W sobotę wieczorem odbyło się w Muzeum w Tarnowskich Górach spotkanie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk, autorką książki. Fot. Jarosław Myśliwski W sobotę wieczorem odbyło się w Muzeum w Tarnowskich Górach spotkanie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk, autorką książki. Fot. Jarosław Myśliwski

Związana ze Świerklańcem Blanka de Paiva była kobietą nieznającą granic kłamstwa. Nic dziwnego, że po jej śmierci krążyły i nadal są powtarzane nieprawdopodobne historie. Przyjrzała się im Małgorzata Gutowska-Adamczyk, autorka książki "Jej wysokość kurtyzana".

W sobotę wieczorem odbyło się w Muzeum w Tarnowskich Górach spotkanie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk. Towarzyszyła jej Marta Orzeszyna, która współpracowała przy dokumentacji książki.

Zainspirowała mnie publikacja dr Arkadiusza Kuzio-Podruckiego. Potem przeczytałam książki innych autorów, w których pojawiała się ta niesamowita postać – powiedziała Małgorzata Gutowska-Adamczyk.

Jak to się stało, że urodzona w Moskwie, w biednej żydowskiej rodzinie Teresa Lachmann trafiła na salony w Europie Zachodniej? Mało tego, stworzyła salon, w którym bywali znaczący paryscy artyści?

Nie była to osobowość, która dawała się łatwo lubić. Mistrzyni w kłamaniu, niesyta sławy, egocentryczka, egoistka do kwadratu, okrutna dla ludzi, ale niezwykle uzdolniona i pracowita, z wielką muzyczną i artystyczną wrażliwością – opowiadała autorka.

W owych czasach w Paryżu było 80 tys. kurtyzan, z czego 40 tys. prominentnych. Śluby arystokratów z nimi nie były częste, nie budowano dla nich pałaców. A dla Blanki de Paivy tak. 

 Czy to prawda, że małżeństwo z portugalskim markizem de Paiva trwało jeden dzień? Według jednej z opowieści, po spędzonej wspólnie poślubnej nocy obydwoje małżonkowie mieli stwierdzić, że dostali wszystko, czego chcieli. Z dokumentów, do których dotarły Małgorzata Gutowska-Adamczyk i Marta Orzeszyna wynika, że to zmyślona historia. Małżonkowie odwiedzili razem Londyn, z którego popłynęli do Portugalii. Tam zamiast wielkich posiadłości, o których opowiadał markiz, Blanka zobaczyła matkę spłacająca długi syna.

Oszustka została oszukana przez jeszcze większego oszusta. Ale zyskała tytuł, a niczego nie straciła, ponieważ przed ślubem zawarto intercyzę – opowiadała Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Autorka książki nie dała wiary także opowieści o tym, że Guido Henckel von Donnersmarck, który dla Blanki wybudował w Świerklańcu pałac, budzący zazdrość europejskiej arystokracji, nie potrafił rozstać się z ukochaną po jej śmierci. Dlatego jej nagie ciało kazał zatopić w formalinie i przesiadywał przy nim.

– Wsadziłam to między bajki. Hrabia nie był psychopatą – stwierdziła Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Jednak jak podkreślała, nie napisała książki historycznej, lecz biografię fabularyzowaną. Poza ogólnie dostępnymi wiadomościami poszukiwała wraz z Martą Orzeszyną informacji w archiwalnych dokumentach i gazetach, wiele udało się zdobyć. Jednak to czego nie wiedziała, a w przypadku Blanki trwają spory nawet o to, które z zachowanych wizerunków są prawdziwe, autorka książki wymyśliła. Jednak przyglądając się realiom czasów, w których żyła bohaterka jej książki, starała się je uprawdopodobnić.

Nie będę was czarować, że wiem wszystko. W książce są też błędy – przyznała.

Czy jest coś, czego Blance de Paivie nie udało się zdobyć?

– Trapiła ją dojmująca samotność – stwierdziła Małgorzata Gutowska-Adamczyk.

[FOTORELACJA]28053[/FOTORELACJA]

Czytaj też:

Bobrowniki Śląskie. Kaplica z figurą słynącą z cudów

Pożegnaliśmy ich. Wspominamy tych, którzy odeszli [GALERIA]

[ZT]37060[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%