Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Market na miejscu Stonehenge? Ślady historii kolei w Tarnowskich Górach. Gdzie je można znaleźć?

Mieczysław Filak 20:59, 22.01.2022 Aktualizacja: 06:19, 26.10.2025
1

Kolej w pięciu wiekach istnienia Tarnowskich Gór to nie jest epizod. Ponad 150 lat wrastała w miasto, stając się w epoce rozwoju kopalnictwa rud żelaza, cynku i ołowiu ważnym środkiem transportu rudy oraz węgla nie tylko do Tarnowickiej Huty. Wypierała z rozjeżdżonych dróg wozy wekturantów, parających się przewozem towarów.

Odnowiony i podświetlony nocą dworzec, parowóz i lokomotywa przy ul. Pokoju, skansen maszyn parowych przy Kopalni Srebra, szybka kolej z Katowic, to coraz częściej wszystko, na czym się dzisiaj wiedza o kolei kończy. A przecież jej ślady są widoczne. Jeszcze są, choć podobnie jak naziemne pozostałości po górnictwie, zaciera się je pod pozorem przywracania tej ziemi kształtu znanego chłopu Rybce. To ma być słuszne, bo może też przynieść wpływy do budżetów wszelkich.

Ze stacji Zawadzkie

Tymczasem każdy obiekt, relikt minionej epoki ma taką wartość, jaką do niego przywiążemy i nie dla wszystkich musi być ona wyceniana w liczmanach. W Anglii nikt nie odważyłby się postawić na miejscu megalitu Stonehenge marketu, choć to dziś przecież tylko kamienne bloki.

Kolej normalnotorowa wjechała do Tarnowskich Gór ze stacji Zawadzkie 12 lutego 1857 r. pociągiem towarowym. Po roku oddano całą linię z Opola do użytku pasażerskiego. Rok później uruchomiono połączenie z Bytomiem. Jego trasa biegła wtedy obok linii kolei wąskotorowej Tarnowskie Góry–Wirek. To właśnie ta kolej o szerokości toru 785 mm jest najstarszą, czynną koleją wąskotorową na świecie. Jej trasy znajdziemy tu na starych, niemieckich mapach pod nazwą "Rossbahn", bo siłę pociągową stanowiły na nich początkowo konie.

Budowa kolei wąskotorowej na Górnym Śląsku została podjęta przez Towarzystwo Kolei Górnośląskiej z Wrocławia na podstawie koncesji z 1851 r. Miała ona służyć przewozowi ładunków między zakładami przemysłowymi oraz dowozowi towarów do kolei normalnotorowej.

Pierwsze odcinki oddano do użytku w 1851 r. W latach 1854–1857 zakończono budowę linii głównych z Tarnowskich Gór przez Karb do Wirka oraz Karb–Bytom–Siemianowice–Janów. W latach 1855 i 1856 rozpoczęły na nich służbę jedne z pierwszych na kontynencie wąskotorowe parowozy z austriackiej fabryki Günther Wiener Neustadt.

W 1860 r. prawa do przewozu wydzierżawił przedsiębiorca R. Pringsheim, który z nieznanych powodów sprzedał parowozy, wprowadzając ponownie trakcję konną. Do parowozów wrócił po 12 latach, a od 1875 r. kupował je już od innych producentów, bo wzrastające potrzeby przewozowe wymusiły większy ciężar pociągów, a więc produkcję mocniejszych maszyn.

Przynoszące zyski Górnośląskie Koleje Wąskotorowe były stopniowo nacjonalizowane, przechodząc pod Zarząd Królewskich Kolei Pruskich. W końcu XIX w. oddano do użytku dalsze linie, a rosnąca masa pociągów spowodowała zakupy jeszcze silniejszych parowozów. Pod koniec 1901 r. tabor kolejowy liczył 51 lokomotyw i 3690 wagonów towarowych. Długość linii wynosiła 169 km. Dalsze 203 km to prywatne bocznice zakładowe.

Polska i niemiecka

W 1904 r. rozwiązano umowę z Pringsheimem i scalono zarządzanie pod państwową administracją. W tym samym roku zakupiono parowozy firmy Borsig, które służyły do 1956 r. W 1919 r. tabor rozrósł się do 73 parowozów i ponad 6000 wagonów. Po 1922 r. GKW rozdzielono na części polską i niemiecką. Polskiej stronie przypadło 2/3 ogólnej ich długości i podobną część taboru. 

W latach 1925–1930 zbudowano w Polsce połączenia omijające terytorium niemieckie i kilka nowych szlaków, m.in. Sucha Góra–Buchacz, Sucha Góra–Radzionków–Wapiennik w Nakle. W 1929 r. zakupiono parowozy Tw29 z polskiej fabryki w Chrzanowie, później Tw47 i Tw53.

W połowie drugiej dekady XX w. przewozy sięgały 5 mln ton, co było porównywalne z przewozami niejednej normalnotorowej dyrekcji PKP. Oparta na przemyśle ciężkim gospodarka regionu uległa załamaniu pod koniec XX w. PKP wyzbyły się kontrahentów GKW i zlikwidowały dużą część sieci i taboru, który w większości trafił na złom. Zysk z tego był żaden.

W 2002 r. rolę właściciela GKW przejął samorząd Bytomia, a operatorem ocalałej linii Bytom–Miasteczko Śl. zostało Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych. Podróż tym pociągiem nie powie jednak, gdzie kolej wąskotorowa docierała kiedyś. To ujawnią mapy, fragmenty nasypów kolejowych i szyny w asfalcie na przejazdach drogowych, np. w Boruszowicach, gdzie do tamtejszej papierni wjeżdżała wąskotorówka ze Strzybnicy. Z map wynika, że w obrębie dzisiejszego miasta wąskotorowa kolej dojeżdżała do kilkunastu punktów. Najważniejsze z nich oznaczono na mapie z 1893 r.

Nie ma już rozgałęźnej stacji wąskotorowej, sąsiadującej z ul. Parkową. Budynek tamtejszej parowozowni to już ruina. Pozostały dwa domy przy stacji, zbudowane prawdopodobnie dla kolejarzy. Z tej stacji prowadził tor aż po ul. Prochową, jak również od południa do miejsca, gdzie stała maszyna parowa przy szybach Abraham i Kunst w Bobrownikach. Z mapy z 1880 r. wynika, że na zachód, naprzeciwko szybu Rudolfina, istniała też parowozownia.

Szyb Fortuna przy Wyspiańskiego

Do malowniczych reliktów minionej epoki należy nasyp biegnący od ul. Gliwickiej do parku Miejskiego, widoczny najlepiej z ul. Bałtyckiej. Kolej dojeżdżała nim do kępy drzew na polu, kryjącej hałdy szybów, na których później zbudowano betonowe stanowisko obronne. Następnie biegła przez park do pola górniczego szybu Fortuna przy ul. Wyspiańskiego. Dziś po jej nasypie biegnie alejka między kortami i muszlą koncertową, wychodząca wprost na przystanek autobusowy. Nie jest ona jedyną wskazującą przebieg torów przez teren parku.

Zachował się nasyp kolejki przecinający ul. Szczęść Boże. Prowadzi na południe obok szybu Żmija do wyrobisk pomiędzy ulicami Staszica i Gliwicką. Jest jednym z najstarszych śladów kolei, a na mapie z 1857 r. tory biegły niemal do ul. Gliwickiej. Później poprowadzono odgałęzienie do stacji wodociągowej. Tam jeszcze w latach 70. XX w. dowożono węgiel do kotła maszyn parowych zainstalowanych w podziemnej hali.

Starymi szlakami kolej już nie pojedzie. Ale komu szkodzi wiedzieć, że kiedyś jeździła? Piesza wycieczka po nasypach, zwłaszcza w dzielnicy Bobrowniki, każdemu, kto ma odrobinę wiedzy, pozwoli uruchomić wyobraźnię i zobaczyć Tarnowskie Góry innymi oczami.

 Trasa proponowanej wycieczki: 1. Przystanek autobusowy 0.0 km, 2. Park Plac Zabaw – 0.2, 3. Gliwicka – 0.5, 4. Rudna – 0.7, 5. Rudna – 0.8, 6. Obwodowa – 1.0, 7. Skośna Szyb Redena – 1.1, 8. Szybów – 1.3, 9. Nasypem na lewo – 1.6, 10. Nasypem do Szczęść Boże – 2.2, 11. Szyb Żmija – 2.4, 12. Staszica – 2.7, 13. Szyb Nadzieja – 2.8, 14. Wodociągowa – 3.0, 15. Szyb Staszic – 3.3, 16. Nowa – 4.0, 17. Staffa – 4.3, 18. Przejazd kolejowy - 4.6, 19. Nasypem do Szybu Rudolfina – 4.9, 20. Parkowa – 5.1, 21. Mała – 5.3, 22. Obwodowa – 5.8, 23. Ogrodowa – 6.4, 24. Rudną i Cichą do Gliwickiej – 7.0 km.

Artykuł archiwalny Mieczysława Filaka, który publikowaliśmy w Gwarku z 4.11.2014 r.

[ZT]34431[/ZT]

 

(Mieczysław Filak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

Ja i My!Ja i My!

1 0

Historia, która już nie wróci. Postęp wymusił zmiany. Trasa Bytom - Miasteczko Śląskie euforia dla dzieci.

16:27, 27.01.2022
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%