Tarnowskie Góry. Święty bez hełmu i bez patosu. Gdzie go można znaleźć?

Postać św. Floriana pochodzi z datowanej na 1916 r. kapliczki na zewnętrznej ścianie kościoła św. Anny w Tarnowskich Górach. Płyta reliefu została ujęta pomiędzy dwie żłobkowane kolumny. Podpierając trójkątny tympanon tworzą razem z nim formę klasycystycznego portalu, w tym czasie rzadko już w architekturze stosowaną.

Artykuł archiwalny Anny Sopuch, opublikowany w Gwarku we wrześniu 2008 r., w ramach projektu „Żywa historia Tarnowskich Gór”, realizowanego w Zespole Szkół Budowlano-Architektonicznych w Tarnowskich Górach

Zadziwiający jest sposób, w jaki na reliefie została przedstawiona sylwetka świętego. Szczególnie ujmująca jest oszczędna, pełna prostoty forma oddania postaci, pozbawiona zwykłego w takich wypadkach patosu.

Wyrzeźbiony tam święty młodzieniec wcale nie sprawia wrażenia gotującego się do walki z żywiołem herosa. Podkreśla to szczegół wyjątkowy i nader rzadko w ikonografii spotykany. Otóż głowa świętego pozbawiona jest hełmu. A przecież św. Florian, to rzymski żołnierz. Stąd rzymski pancerz i kaligi - wojskowe sandały.

Z delikatnej – rzec by można nawet subtelnej – sylwetki emanuje pogodny spokój. Zdaje się swoją postawą przemawiać: Nie lękajcie się. Jestem, działam. Patrzę i czuwam, by was chronić lub przyjść z pomocą w potrzebie.

Naprawdę trudno się oprzeć wrażeniu, że twórca reliefu świadomie oddał w ten sposób hołd tym, którym święty Florian patronuje. Niepozorni, bo niemal niedostrzegalni na co dzień. Ale są. Gdzieś na uboczu miasta, czujni i spokojni, bo z wiarą w swe powołanie i umiejętności, czekają na wezwanie, by ratować lub pomagać. Tak jak wyobrażony święty.

Czytaj też:

Odkurzacz bez węża. Co można było kupić na jarmarkach podczas Gwarków?

Dwaj książęta tak ważni dla Tarnowskich Gór. Pójdą w gwarkowskim pochodzie

Tarnowskie Góry. Znikający herb i wędrujący zegar

[ZT]43598[/ZT]