W początkach XX w. i w okresie międzywojennym w Tarnowskich Górach było ponad 40 restauracji. Jedne z najpopularniejszych to oczywiście „Sedlaczek” czy „Pod Lipami”.
Artykuł archiwalny Jarosława Myśliwskiego opublikowany w Gwarku w lipcu 2005 r.
Tradycje restauratorskie w Tarnowskich Górach są prawie tak długie jak historia miasta. Wiele popularnych wśród mieszkańców lokali gastronomicznych pozostało już tylko na kartach historycznych dokumentów.
Do dziś w tym samym miejscu działa „Sedlaczek”. W 1786 r. kupiec Johann Sedlaczek otrzymał zezwolenie, aby prowadzić – obok kramarstwa i wyszynku – również winiarnię.
- 1 listopada 1805 r. Sedlaczek zakupił za 1 800 talarów budynek z rąk ówczesnego starosty Erdmanna Gustava hr. Henckel von Donnersmarck. Od tego momentu następuje dynamiczny rozwój firmy. Działania następców założyciela winiarni, Johanna Paula Sedlaczka, jego syna Heinricha i wnuka Hugona sprawiły, iż lokal stał się najbardziej prestiżowym miejscem tego typu w mieście. Jego dobra marka znana była na Śląsku i nie tylko. Dużą popularnością cieszyły się różnego rodzaju nalewki i wina, firmowane etykietą Sedlaczka. W mieście, w okresie największego rozkwitu, powstały duże, zachowane do dziś magazyny, w których składowano znamienite trunki, zaś poza miastem powstawały winiarnie i składy, należące do rodziny, na przykład w Zabrzu czy Królewskiej Hucie – opowiada Krzysztof Gwóźdź z tarnogórskiego Muzeum.
W 1907 r. przekształcono firmę w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, będącą własnością rodziny do 1922 r., kiedy to właścicielami zostali jej dotychczasowi zarządcy Karl Loeprecht i Paul Lunow.
Po II wojnie światowej budynek upaństwowiono i po przeprowadzeniu gruntownego remontu w latach 50. lokal, w parterowej części obiektu, ponownie oddano do użytku.
Kolejnym popularnym tarnogórskim lokalem była restauracja „Pod Lipami”, istniejąca jeszcze na początku lat 90. XX w. Mieściła się w dawnej siedzibie władz miejskich i zgodnie z ówczesnym obyczajem to w niej od XVI w. prowadzono wyszynk.
Tarnogórskie restauracje były nie tylko miejscem rozrywki, ale pełniły również ważną rolę w życiu kulturalno-społecznym miasta. Spotykały się w nich organizacje społeczne czy polityczne, towarzystwa edukacyjne dla młodzieży, związki kombatanckie. Poza balami i festynami organizowano tam koncerty i przedstawienia teatralne. Tak było np. w siedzibie Bractwa Strzeleckiego, gdzie obok funkcjonującej od XIX w. restauracji powstały kręgielnia, altany, podium dla orkiestry.
- Imprezy rozrywkowe i kulturalne organizowało nie tylko Bractwo Strzeleckie, ale i inne towarzystwa. W latach 1922-1939 upodobały sobie restaurację „Pod Lipami”, którą prowadził wówczas Juliusz Kapuściok, działacz powstańczy i plebiscytowy, członek Towarzystwa Gimnastycznego Sokół i Bractwa Strzeleckiego. Nie mniejszym zainteresowaniem gości cieszył się również pobliskie hotel i restauracja „Wolne Miasto Górnicze”, którego tradycje sięgają XIX w. Znajdujący się przy nich ogród był także chętnie odwiedzanym przez tarnogórzan miejscem, w którym ogniskowało się życie społeczno-kulturalne – dodaje Krzysztof Gwóźdź.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Czas pożegnać maturzystów [ZDJĘCIA]
Festiwal młodych talentów na scenie Jordana [FOTO]
Pielgrzymka do Piekar Śląskich. Przyjedzie prymas
[ZT]50394[/ZT]