Leśniczówka w Truszczycy w której mieszkała rodzina Gutsche, najpóźniej 1938 r. Fotokopia pochodzi z albumu wydanego na 50. urodziny Guidotta Henckel von Donnersmarcka, ze zbiorów Kazimierza Flakusa
Tajemnice leśnego cmentarz ewangelickiego w Świerklańcu odkrywają pracownicy Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim. Sprawdzają m.in., kto został na nim pochowany.
Ostatnie ustalenia wskazują na Arthura Gutsche'go. Urodził się 12 grudnia 1907 roku w Truszczycy, dzielnicy Kalet, jako syn książęcego leśnika rewirowego Karola Gutsche'ego oraz jego żony Marthy, z domu Berulla. Mieszkali w leśniczówce, na tzw. obszarze dworskim.
- Z informacji, które udało się nam uzyskać, wiemy że Arthur dzieciństwo spędził w leśniczówce. Swoją przyszłość chciał związać właśnie z zawodem leśnika – czytamy na facebookowym profilu Ewangelicki cmentarz leśny w Świerklańcu - Waldfriedhof Neudeck
W wieku 28 lat jako pomocnik myśliwego/leśnika zdał z dobrym wynikiem egzamin na leśnika. Już jako leśniczy miał motocykl bez przyczepki, gdyż jest wymieniony jako zamieszkały w Truszczycy w ogłoszeniu starosty lublinieckiego z 1936 r., o osobach obowiązanych do dostarczania środków przewozowych na rzecz wojska.
Zmarł młodo, w wieku 30 lat, w książęcym szpitalu w Świerklańcu - 14 kwietnia 1938 r. Jego pogrzeb odbył się 18 kwietnia, w poniedziałek wielkanocny. Został pochowany właśnie na leśnym cmentarzu ewangelickim w Świerklańcu.

W dokonaniu tych ustaleń pomogli także Mirosław Mitrenga, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Genealogicznego „Silius Radicum” oraz Michał Dramski.
Więcej o cmentarzu leśnym w Świerklańcu pisaliśmy:
[ZT]56633[/ZT]
Czytaj też:
Miasteczko Śląskie, Ożarowice. Więcej zgonów niż...
Pożar domu jednorodzinnego. Wielogodzinna akcja straży
Maks dzielnie sobie radzi, ale potrzebuje pomocy