Zdjęcie ilustracyjne, fot. Piotr Kania, nizanskieinfo
Coraz brutalniejsi stają się sprawcy przestępstw. W ciągu kilkunastu ostatnich dni w naszym regionie doszło do paru napadów.
Artykuł archiwalny Jacka Tarskiego opublikowany w Gwarku w październiku 1999 r.
Listonoszka z Urzędu Pocztowego w Zbrosławicach wyjechała w swój rejon dostarczać pocztę. W pewnym momencie nadjechało cinquecento.
Z samochodu wyskoczyło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy grożąc przerażonej listonoszce nożem, zażądali od niej wydania pieniędzy. Próby stawiania oporu nie przyniosły rezultatu. Jeden z mężczyzn uderzył kobietę w twarz i zabrał jej torbę, w której było 10 tys. zł.
W momencie publikacji Gwarka sprawców napadu nie udało się jeszcze złapać.
Do baru w Piekarach Śląskich weszli dwaj zamaskowani, nie znani obsłudze mężczyźni. Jeden wyciągnął broń, oddał strzał w powietrze, po czym zażądał pieniędzy od pracowników i gości. Łup nie był imponujący, napastnicy zebrali w sumie 1,2 tys. zł. Potem się ulotnili i ślad po nich zaginął.
Bezkarny pozostaje także napastnik, który – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – napadł na kantor wymiany walut w Tarnowskich Górach. Wszystko wyglądało groźnie.
Do zamykającego kantor pracownika podszedł mężczyzna i tonem nie znoszącym sprzeciwu „poprosił” o jego torbę. Ten, świadom ryzyka stawiania oporu, oddał mu ją bez wahania.
Zadowolony złodziej uciekł, ale szybko stracił dobry humor. W ustronnym miejscu zajrzał do torby – w środku pieniędzy nie było, tylko nie dojedzone drugie śniadanie i pusty termos pracownika.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Agresywny złodziej
Przetarg na usługi pocztowe w Tarnowskich Górach
Tarnowskie Góry. Rzeźba gwarka po raz trzynasty
Nasz fotograf i National Geographic. Nagroda i...
[ZT]64414[/ZT]