Kalety otrzymały z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kaletach dofinansowanie na pielęgnację zabytkowej Alei Dębów w Truszczycy oraz cisa Donnersmarcka. Całe przedsięwzięcie ma kosztować prawie 70 tys. zł, a wsparcie WFOŚiGW 55 tys. zł.
Wśród wiekowych dębów
Opis Alei Dębów można znaleźć w "Przewodniku po ścieżkach przyrodniczo-dydaktycznych w Kaletach", którego wydanie kilka lat temu dofinansował katowicki WFOŚiGW. Podobnie jak oznakowanie biegnącej tutaj ścieżki edukacyjnej. Ma długość około 3 km i położona jest w Truszczycy. Przejście nią zajmuje około 1 godziny. "Główną atrakcją alei są zabytkowe dęby szypułkowe, szacowane na 300 do 600 lat. Cała trasa wpisana została na listę obiektów prawnie chronionych, a w 1989 roku dęby wpisano do rejestru pomników przyrody. Drzew jest sporo, a poza główną aleją znajdują się jeszcze trzy boczne odnogi kierujące się w głąb lasu, wokoło których także rosną długowieczne dęby. Szczególną atrakcją turystyczną są okazy o pustych pniach, tworzących niejako jamę mogącą pomieścić dorosłego człowieka. (...) Na terenach tych występuje także całe bogactwo tutejszej fauny. Ciekawostką w skali województwa były niegdyś żółwie błotne, które dziś już, niestety, trudno spotkać" – czytamy w przewodniku.
Urok cisa
Cis z Leśnictwa Jędrysek w kilku źródłach wymieniany jest jako najstarszy przedstawiciel swego gatunku na Górnym Śląsku. Z tego też powodu odnotowano go w literaturze. Bolesław Lubosz w "Krainie gwarków i lasów" pisze: "Kiedyś cisy były bardzo popularne na tym terenie. Zaświadczyć o tym może nawet stara piosenka balladowa z okolic Rozbarku, zanotowana przez Rogera: Wędrowała Kasia/ Wędrował Jasiek/ Wędrowali oba/ W ten cisowy lasek. Przygoda leśna skończyła się dla Kasi bardzo tragicznie, bo "szelma" Jasiek wrzucił ją do "głębiny". Ot, tragedia kochanków. Kasieńki już nie ma od wieków, a cisy tu i ówdzie przetrwały. Najstarszy, 16 metrów wysoki, rośnie na zachód od Miasteczka".
O tym, że cis z okolic Jędryska jest najstarszym znanym na Śląsku, napisał Andrzej Czudek w książce "Ochrona przyrody w województwie śląskim". Publikację wydano w 1938 r. i wówczas w granicach Polski leżała niewielka część Górnego Śląska. Autor nie uwzględnił liczącego dziś ponad 1250 lat cisa z Henrykowa Lubańskiego na Dolnym Śląsku. Drzewo to, najstarsze w Polsce, zdetronizowało dęba Bartka.
A ile lat ma cis z Jędryska?
W materiałach Lasów Państwowych wiek drzewa najpierw oznaczono na 1200 lat, ale potem zweryfikowano na 600. Stanisław Berezowski w "Turystyczno-krajoznawczym przewodniku po województwie śląskim" podaje, że drzewo liczy 550 lat. Ponieważ książkę wydano w 1937 roku, podany w niej wiek zgadzałby się z owymi sześcioma wiekami.
Wysokość drzewa to 16-17 metrów. Za to z biegiem lat przybywa mu obwodu. Theodor Schude, który jako pierwszy je opisał, podał w "Księdze lasów śląskich" z 1906 r., że cis liczy w obwodzie 1,43 m. Andrzej Czudek w 1938 r. napisał, że obwód ma 1,65 m. Ostatnio obwód oszacowano na 2,20 m.
Dlaczego cis Donnersmarcka?
"Zaakcentować tu trzeba jednak postawę właściciela lasów świerklanieckich. Książę Donnersmarck nakazał podjęcie działań ochronnych względem leciwego cisa prawdopodobnie na wniosek książęcych leśników. Aby powstrzymać niebezpieczeństwo przechylenia się drzewa, założono na powierzchni ziemi w odległości około 1,5 m od pnia – łukowato wygiętą szynę. Miała ona przytrzymywać bryłę korzeniową cisa w miejscu wyraźnego wybrzuszenia podłoża, spowodowanego podrywaniem się ku górze korzeniami. Ponadto na drzewie umocowano linę, zakotwiczoną drugim końcem w ziemi, miała uchronić cis przed wywrotem" – czytamy w przewodniku po kaletańskich ścieżkach przyrodniczo-dydaktycznych. W koronie drzewa można zauważyć mocowanie liny, której już nie ma. Podobnie jak nie ma śladu po szynie, o której niektórzy autorzy twierdzą, że jest. – Usunąłem ją, bo była już niepotrzebna – powiedział kilka lat temu dziennikarzowi "Gwarka" leśniczy Marek Górecki.
Gdzie to słynne drzewo?
Cis Donnersmarcka niełatwo znaleźć. Najłatwiej trafić w miejsce, gdzie rośnie, podróżując ścieżką dydaktyczno-przyrodniczą wytyczoną przez Urząd Miejski w Kaletach oraz Nadleśnictwo Świerklaniec. Ze względu na długość — około 22 km — najlepiej przebyć ją rowerem. Początku należy szukać w Jędrysku przy ul. Mickiewicza. Ścieżka zatacza pętlę poprzez Lubocz, Mikołeskę, okolice Pniowca, by powrócić do Jędryska. A gdzie cis? Jadąc od strony Tarnowskich Gór, natrafiamy na przystanek 8. ścieżki "Ptaki leśne". Przejeżdżamy dalej drogą około 150 metrów i po prawej stronie, na ogrodzonym terenie, możemy zauważyć koronę słynnego drzewa. Rośnie w odległości około 25 metrów od drogi. Można dostać się w pobliże drzewa przez furtkę, ale należy uważać, aby nie zadeptać rosnących wokół małych cisów. Nikt z szanujących przyrodę nie pozostawi też furtki otwartej, by na zagrodzony teren nie dostały się duże zwierzęta.
Pielęgnacja jeszcze w tym roku
W ramach prac pielęgnacyjnych, dofinansowanych przez WFOŚiGW w Katowicach, przewidziano m.in. wykonanie cięć pielęgnacyjno-sanitarnych, korekty koron drzew, założenie wiązań elastycznych. Prace zaplanowane zostały na podstawie przeprowadzonej wcześniej opinii dendrologicznej, gdzie uwzględniony został stan fitosanitarny drzew. Na tej podstawie sformułowane zostały zalecenia do wykonania niezbędnych zabiegów zabezpieczających na wiekowych pomnikach przyrody. Prace mają zostać wykonane w tym roku.
[ZT]29644[/ZT]
skandal13:41, 18.02.2021
12 2
matki majom piecioro dzieci, nie majom na żęsy i chybrydy a oni wydajom pieniondze na drzewa 13:41, 18.02.2021
Rowerzysta17:57, 18.02.2021
6 1
Burmistrz dbo, to mo. Brawo Kalety. 17:57, 18.02.2021
A01:25, 19.02.2021
2 0
Ekologia ! Bruksela dała to Warszawa dorzuciła? 01:25, 19.02.2021