Tuja, inaczej zwana żywotnikiem, to najbardziej popularny iglak w polskich ogrodach. Moda na tę roślinę rozpoczęła się jeszcze w latach 70. Dziś tuje budzą mieszane uczucia.
Popularność żywotników wynika z kilku czynników. Są stosunkowo odporne na działanie warunków zewnętrznych, w tym mrozu, roślinę łatwo się mnoży, jest tania. Można ją stosować dla jej charakterystycznego pokroju, np. ze względu na kolor lub kształt: kuli, stożka czy kolumny. Poza tym może być też wykorzystywana do tworzenia żywopłotu, który ma wiele zalet: szybko się zagęszcza i łatwo przycinać miękkie przyrosty.
Tuje, jako gatunek obcy, są bardziej odporne na działanie szkodników. Chętnie też zagnieżdżają się w nich ptaki.
Bezkonkurencyjna
Tuje zalały polski rynek w latach 90. Jako gatunek tani, cieszyły się dużym zainteresowaniem. Hodowcy, widząc popyt, tworzyli nowe odmiany. Dziś sam tylko żywotnik zachodni spotykany jest w handlu w ponad 200 odmianach.
Aż do późnych lat 90. tuja nie miała właściwie wśród iglaków ogrodowych konkurencji. Nowoczesne odmiany jałowców, sosen, świerków, jodeł czy cyprysików dopiero zaczęły pojawiać się na rynku. W ten sposób tuja weszła nam w krew.
Zła pielęgnacja
Mimo to niektórzy miłośnicy zieleni postrzegają dziś tuję negatywnie. Powodów jest kilka. Źle pielęgnowane tuje odstraszają wyglądem. Szczególnie w starszych odmianach, bez formowania stają się nieatrakcyjne. Rosną nierówno, pojawiają się prześwity, często obficie wytwarzają szyszki.
Im starsza tuja, tym więcej ma zielonej masy. Potrzebuje więcej wody i na słabszych glebach w okresach suszy korzeń może nie nadążać z jej dostarczaniem.
Tuje potrzebują żyznej gleby, dużej ilości wody i światła, często wymagają przycinania. Źle wpływa na nie pył i kurz, dlatego jeśli ktoś mieszka przy nieutwardzonej drodze, powinien rozważyć wybór innych roślin. Tak samo jak właściciele większych psów. Mocz czworonogów uszkadza gałązki żywotnika, powodując ich czernienie. Z tych wszystkich przyczyn odradza się sadzenie tuj na osiedlach.
Toksyczna?
Od jakiegoś czasu mówi się o toksyczności żywotników, które w swoich łuskach zawierają trującą substancję zwaną tujonem. Tymczasem w naszych ogrodach mamy bardzo wiele trujących roślin. Toksyny zawarte są chociażby w cisach, bukszpanie, bluszczach, konwalii. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza gdy w ogrodzie przebywają dzieci.
Na żywopłot
Jeśli już zdecydujemy się na zastosowanie tui w formie żywopłotu, najlepszą odmianą będzie tuja Smaragd. Ma średnie tempo wzrostu, jest wąska, nie rozrasta się do wnętrza ogrodu, przy mrozach zachowuje zieloną barwę tylko lekko szarzejąc, nie ma szyszek i jest odporna na zalegający ciężki śnieg. Występuje też w formie złotej pod nazwą Smaragd Gold.
Warto zwrócić też uwagę na odmiany Brabant, Kórnik, Aureospicata, Gelderland, Hübner, Malonyana, Columna, Aurescens.
W zastępstwie
W żywopłotach tuje z powodzeniem może zastąpić cis. Wolniej rośnie i wolniej się zagęszcza, ale jest to rodzimy gatunek, przystosowany do naszego klimatu. Dobrze znosi cień i doskonale reaguje na mocne cięcie.
Alternatywą dla żywopłotu z tui może być także żywopłot z jałowca chińskiego Spartan, świerka serbskiego, ostrokrzewu czy różnych odmian cyprysików.
[ZT]36933[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz