Pogoda płatała figle, ale ci, którzy nie dali się jej zwieść i wybrali się w niedzielę na tarnogórski rynek, z pewnością nie żałowali. Za nami V Tarnogórski Jarmark Wielkanocny.
Impreza była doskonałą okazją, by zaopatrzyć się w wielkanocne ozdoby czy wyjątkowe wiktuały, które urozmaicają świąteczne stoły. Na jarmarku można było kupić nietuzinkowe stroiki i kartki z motywami wielkanocnymi, ręcznie wykonaną biżuterię i inne rękodzieło.
Beata Hetmańczyk co roku przygotowuje świąteczne jaja, na których są namalowane najsłynniejsze zabytki naszego miasta, sprzedaje filiżanki z tarnogórskimi motywami czy drobne gadżety. Co roku stara się przygotować coś innego.
– Tym razem zrobiłam całoroczne wianki tarnogórskie. Ponieważ jestem osobą, która lubi przez cały rok mieć wianek na drzwiach, jajeczka są specjalnie dopinane szpileczkami, żeby można je było łatwo zdemontować i powiesić w to miejsce coś innego. Taki całoroczny, tarnogórski wianek prawdziwy tarnogórzanin powinien mieć na drzwiach, żeby było widać, że kocha Tarnowskie Góry – powiedziała Beata Hetmańczyk.
Drewniane rzeźby gwarków, świątków i aniołów, opatrzone marką "Made in Tarnowskie Góry", sprzedawał Maciej Stachacz.
– Właśnie negocjuję cenę. Już mam jedną rzeźbę tego autora, aniołka, i teraz chciałam kupić córce coś na zajączka, więc znalazłam jeszcze przepiękne serce. Może uzyskam dodatkowy rabat. Specjalnie tu dzisiaj przyszłam, bo wiedziałam, że będzie jarmark – powiedziała Joanna Szecówka.
Tarnogórski jarmark to nie tylko rękodzieło, ale także przysmaki, które mogą urozmaicić wielkanocne stoły. Oferowano między innymi miody z własnych pasiek, oleje wytłaczane w rodzinnych olejarniach, wędliny i sery z rzemieślniczych wytwórni.
Znakiem czasów było stoisko z ukraińskimi potrawami.
– Na jarmarku oferujemy nasz ukraiński barszcz, placki ziemniaczane z sosem grzybowym, pieczarkowym. Były pampuszki (drożdżowe bułeczki z czosnkiem), ale bardzo szybko się rozeszły. Teraz mamy babeczki. Była pascha wielkanocna, nasza ukraińska – opowiadała pani Larisa z Równego. Sprzedawała także świece z naturalnego wosku.
Sądząc po frekwencji, jarmark spodobał się tarnogórzanom.
– Przepięknie. Naprawdę przepięknie – stwierdziła pani Barbara z Tarnowskich Gór, której nawet nie przeszkadzała kapryśna pogoda. Na jarmarku zaopatrzyła się w wędliny i sery.
Tarnogórskie jarmarki przyciągają nie tylko mieszkańców Tarnowskich Gór.
– Jarmark jest super. Bardzo lubię Tarnowskie Góry, a jarmark bożonarodzeniowy tutaj jest rewelacyjny – oceniła pani Beata z Chorzowa.
[ZT]35567[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz