W ostatnich dniach w wielu miejscach Tarnowskich Gór pojawiły się wieczorami problemy z wodą. "Nie możemy się umyć, wykąpać, zrobić kawy czy prania" - skarży się mieszkaniec. Lato dopiero się rozpoczęło, jeżeli upały dłużej się utrzymają, to czy tarnogórzanie powinni spodziewać się jeszcze większych problemów? Czy zasoby wody w Tarnowskich Górach są wystarczające?
"Od dłuższego czasu w rejonie ulicy Młodzieżowej i Szafirowej występują bardzo duże problemy z wodą. Dochodzi do sytuacji, że wieczorem nie mamy dostępu do wody, która jedynie kapie z kranu" – skarży się mieszkaniec. Dodaje, że osoby mieszkające w tym rejonie miasta czują się "jak ludzie niższego sortu, którym wydziela się podstawowe przywileje".
Informacje o problemach z wodą dotarły do nas m.in. od mieszkańców ul. Piernikarczyka, na kłopoty z ciśnieniem w kranach i prysznicach narzekają lokatorzy mieszkań na wyższych kondygnacjach bloków.
– W ostatnich dniach pobór wody wzrasta wieczorami o 90 proc. Ludzie podlewają ogródki i głównie stąd to zwiększone zużycie. Dlatego na końcówkach sieci pojawiają się problemy z ciśnieniem – wyjaśnia Radosław Czajka, wiceprezes PWiK w Tarnowskich Górach. Problemy występują w godz. 18-21, czasami też rano
Jak mówi prezes PWiK Sławomir Jankowski zasoby wody, którymi dysponuje przedsiębiorstwo, są wystarczające. Problemem natomiast jest jej dostarczenie.
– Nie możemy zbytnio zwiększać ciśnienia wody w rurach, ponieważ wtedy rosną straty, zwiększa się awaryjność sieci, grozi to także wybiciem zaworów bezpieczeństwa na początkowych odcinkach wodociągu. W efekcie może to doprowadzić do tego, że bez wody zostanie o wiele więcej klientów i na znacznie dłuższy czas niż godzina czy dwie – mówi prezes Jankowski.
Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Wykorzystanie deszczówki do podlewania ogrodów.
– W Tarnowskich Górach rocznie trafia do naszej kanalizacji 800 tysięcy metrów sześciennych wody z opadów. Gdyby połowo została zatrzymana przez mieszkańców i wykorzystana do podlewania, nie byłoby teraz problemów z ciśnieniem – uważa prezes Jankowski.
Kolejny problem to tzw. betonoza. Powinno się likwidować wyspy ciepła, które łatwo się nagrzewają, powodują szybkie osuszanie roślin rosnących w pobliżu.
To wymaga czasu, inwestycji i zmiany przyzwyczajeń ludzi. Aby osiągnąć szybsze efekty niektóre samorządy wprowadziły ograniczenia w używaniu wody. W ubiegłym roku na stronie Urzędu Miejskiego w Kaletach ukazał się komunikat: "W związku z trwającą falą upałów oraz ograniczeniami sieci wodociągowej wprowadza się na terenie miasta Kalety całkowity zakaz podlewania wodą z gminnej sieci wodociągowej ogródków, terenów zielonych oraz napełniania basenów i mycia pojazdów mechanicznych".
"My natomiast apelujemy - zawsze, nie tylko w czasie upałów - o racjonalne wykorzystywanie wody. Przypominam, że m.in. niedawno w ramach akcji "Tarnogórzanie łapią deszcz" rozdaliśmy mieszkańcom prawie 300 zbiorników na deszczówkę o pojemności 350 litrów, do wykorzystania właśnie w ogródku. Stale prowadzimy też akcje edukacyjne" – informuje Ewa Kulisz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Gór.
Co jeżeli problemy z wodą w Tarnowskich Górach się nasilą? PWiK jest przygotowane, by dostarczać wodę beczkowozami.
Czytaj też:
Fazos w Tarnowskich Górach. To była rewelacyjna ekipa
Tarnowskie Góry. Gwarki 2024. Kto wystąpi? Mamy program
Tarnowskie Góry. Koalicjant zbombardował burmistrza Czecha
[ZT]52355[/ZT]