Do pożaru doszło 20 lutego w Boruszowicach. Ogień strawił jeden pokój, ale całe mieszkanie wymaga remontu. Lokatorka prosi o pomoc.
Apel ukazał się na zrzutka.pl.
"Mam na imię Ola i jestem mamą dwójki dzieci w wieku pięciu lat oraz siedmiu miesięcy. Kilka dni temu, a mianowicie 20.02.2025, wybuchł u nas w mieszkaniu pożar, który spowodował ogromne zniszczenia. Pokój dzieci spalił się doszczętnie – do wymiany są cztery okna, ściany, podłogi, ubrania, meble, zabawki, łóżka – dosłownie wszystko. Pozostałe pokoje są czarne od dymu, sadzy i piany z gaśnic, a rzeczy, które się w nich znajdowały, również trzeba wymienić. Całe mieszkanie wymaga gruntownego remontu" – napisała Aleksandra Gacka.
Kobieta obecnie przebywa w szpitalu z siedmiomiesięcznym synem, który zachorował na wirusa RSV i zapalenie płuc. Po wyjściu ze szpitala czeka ich problem z noclegiem.
"Muszę jak najszybciej doprowadzić mieszkanie do stanu nadającego się do zamieszkania, aby mieć gdzie zamieszkać z dziećmi. Niestety, nie stać mnie na pokrycie wszystkich kosztów. Dlatego bardzo proszę ludzi o wsparcie – z góry dziękuję za każdą złotówkę" – napisała Aleksandra Gacka.
Link do zbiórki znajduje się tutaj.
Czytaj też:
Piekary Śląskie. Spłonęło mieszkanie mamy i małej dziewczynki
Pożar na Osadzie Jana. Spłonęły wiaty śmietnikowe, zniszczony samochód
Tarnowskie Góry. Stracili w pożarze cały dobytek. Można im pomóc
[ZT]58996[/ZT]