Zbierane na przestrzeni 20 lat materiały na temat lokalnej historii, ludzi i zabytków Fryderyk Zgodzaj opracował i zebrał w publikacji "Dwa rogi". Teksty opatrzył zdjęciami archiwalnymi, ale też fotografiami i rysunkami swojego autorstwa.
– Nie wolno nam zapominać, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Szkoda, że młodzi ludzie często marzą o przeprowadzce do większego miasta i rzadko interesują się historią swoich miejscowości. Jest jeszcze tyle do odkrycia! – przekonywał swego czasu.
Jego córka wspomina, że kiedy tata był chory czytała mu na głos właśnie "Dwa rogi". - Jako dorosła kobieta byłam zdumiona jego umysłem i wszechstronnością. Swego czasu miał marzenie, chciał jechać do Izraela, interesował się kulturą żydowską. Od znajomego dostał słownik hebrajskiego. Tak nauczył się samodzielnie tłumaczyć napisy na nagrobkach, często jeździł do kirkutu w Wielowsi – wspomina. Podkreśla, że kiedy rozmawiała z tatą, od razu przechodziła na język śląski. – W domu używało się gwary i nie wyobrażałam sobie, że inaczej rozmawiam z tatą. Bardzo kultywował język śląski – dodaje.
– Po śląsku mówię na co dzień i dla mnie to nie gwara, tylko pierwszy język, dopiero na kolejnym miejscu jest polski, potem niemiecki i czeski. Śląskość należy pielęgnować, dbać, aby poznawały ją kolejne pokolenia. Tym bardziej cieszę się, że teraz już oficjalnie petenci tworoskiego urzędu gminy mogą rozmawiać z urzędnikiem również po śląsku – podkreślał przed laty Fryderyk Zgodzaj.
Artykuł powstał m.in. na postawie materiałów archiwalnych opublikowanych w "Gwarku" autorstwa m.in. K. Garczarczyka i A. Gabały)
Czytaj także:
Rozbudują oczyszczalnię ścieków w Radzionkowie
Sprzątanie grobów przez firmy coraz popularniejsze
[ZT]55664[/ZT]