Dawna Jedynka przy ul. Opolskiej w Tarnowskich Górach. Fot. Gabriel Kessner
W sierpniu 2000 roku alarmowaliśmy, że Miejski Szpital Zespolony w Tarnowskich Górach jest na czarnej liście i grozi mu likwidacja. Wtedy uspokajano, że to nieporozumienie i placówki nikt zamykać nie ma zamiaru. Przyszłość pokazała co innego i w szpitalnym budynku dziś działa Prokuratura Rejonowa.
Artykuł archiwalny Jacka Tarskiego, opublikowany w Gwarku w sierpniu 2000 r.
Miejski Szpital Zespolony w Tarnowskich Górach znalazł się na liście placówek przeznaczonych do likwidacji. W szpitalu dowiedziano się o tym z prasy.
W województwie śląskim, jak wynika z opracowań gdyńskiej firmy konsultingowej Nexus, jest zbyt dużo łóżek w szpitalach. Ich likwidacja miałaby przynieść spore oszczędności.
Na liście szpitali do likwidacji znajduje się 12 placówek, wśród nich jest tarnogórska „Jedynka”.
- To chyba jakieś nieporozumienie – mówiła nam wyraźnie zdenerwowana dyrektor „Jedynki” dr Barbara Wawrzeńczyk-Anders. Dodała, że opublikowanie listy zbulwersowało pracowników, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy.
- Czy naszym kosztem nie chce się przypadkiem utrzymać innych szpitali? - retorycznie pytała dyrektor.
Zdaniem Adama Warzechy, rzecznika prasowego Zarządu Województwa Śląskiego, opublikowanie listy jest nieporozumieniem. Gdyńska firma zajmowała się wprawdzie opracowaniem planu restrukturyzacji, ale wiadomość o likwidacji jest wyrwana z kontekstu.
- Marszałek województwa śląskiego powołał do życia komitet sterujący, który opracowuje strategię dla służby zdrowia. Wyniki badań zleconych Nexusowi, to dopiero propozycje, którymi zajmie się zarząd. Mówienie o likwidacji jest grubą przesadą. Moim zdaniem zamiast o tym, powinno się mówić o restrukturyzacji – stwierdził Warzecha.
Organem założycielskim dla Miejskiego Szpitala Zespolonego jest samorząd powiatu tarnogórskiego. Dyrekcja szpitala miała nadzieję, że nie podejmie on decyzji o likwidacji.
- Faktu, że nasza placówka jest na czarnej liście nie odbieram jako wyroku – komentowała dyrektor Wawrzeńczyk-Anders. - Owszem, szpital jest stary, ale cieszy się dobrą renomą, zyskaliśmy miano Szpitala Przyjaznego Dziecku, mamy wzięcie wśród pacjentów i dobre wyniki ekonomiczne.
Starosta Antoni Jankowski deklarował, że samorząd powiatowy nie planuje zamknięcia szpitala. Wiadomość o rzekomej likwidacji traktuje jako plotkę i nie przywiązuje do niej wagi.
- Zapewniam, że „Jedynki” nie zamkniemy. Mamy wobec tego szpitala plany rozwoju. Mam zresztą wrażenie, że firma, która opracowała program, wzięła dane z powietrza – komentował Jankowski.
Jego zdaniem liczba łóżek w tarnogórskich szpitalach odpowiada potrzebom i nie ma żadnych przesłanek do ich likwidacji.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Areszt będzie współpracował z...
Powstało rondo, droga krajowa w przebudowie
Szkoła do likwidacji? Plany samorządu budzą niepokój
Brama Donnersmarcków wróci do Świerklańca. Umowa...
[ZT]60244[/ZT]