Były to czasy najazdów Mongołów na ziemie polskie. \"Tak też było pamiętnego roku 1241, kiedy to na Grojcu, jako i na jego podgrodziach, kamień na kamieniu nie pozostał. Z zamku ewakuowano najpierw kobiety i dzieci na mokradła, tam gdzie dzisiaj kościółek drewniany św. Walentego pod Woźnikami stoi. Później schronili się tam chłopi z podgrodzia. (...) Ocaleni uchodźcy założyli na skrawkach suchego gruntu, otoczonego mokradłami wioskę, którą z uwagi na główne zajęcie osadników nazwano Woźnikami...\" ? napisał Bernard Szczech w książce \"W kręgu górnośląskich podań i legend. Biały Śląsk. Ziemia Lubliniecka\". Jednak woźnicki gród obronny to nie wytwór ludzkiej wyobraźni. Jego pozostałości można oglądać do dzisiaj, mimo że zniszczono go przed wiekami.
Jak wyglądał gród w Woźnikach? Nie wiadomo. Ale to co udało się ustalić historykom zebrano i przedstawiono w Galerii Kultury w Woźnikach. Była to nowość w programie organizowanych od wielu lat Dni Ziemi Woźnickiej. Nie mogło natomiast zabraknąć tradycyjnego korowodu dożynkowego.
(mir)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz