Zamknij

Od kuźnicy do wielkiego pieca. Gdzie w Tarnowskich Górach znajdowała się huta żelaza Lazarus?

07:55, 13.05.2020 Mieczysław Filak Aktualizacja: 07:57, 13.05.2020

W opisie Śląska wydanym w 1783 r. wspomniano o piecu fryszerskim i młocie kuźniczym czynnych w 1780 r. w Piasecznej. Nie mylił się więc książę Stanisław Poniatowski, który przejeżdżając w 1784 r. przez Tarnowskie Góry, odnotował w diariuszu z podróży istnienie w nich hutnictwa żelaza.

Max Dobbers w książce z 1886 r., wydanej w 100-lecie powstania huty Fryderyk, napisał o kuźnicy sztab przy jednym ze stawów w Piasecznej. Miejscowość, okoliczne lasy i kuźnica należały do hr. Lazarusa III Henckel v. Donnersmarcka, gdy w 1785 r. zdecydowano o budowie państwowej huty ołowiu i srebra w pobliżu Piasecznej.

Nie wiadomo, czy Karol, syn Lazarusa III, znał staropolskie przysłowie "Jaki młynarz taki młyn, jaki ojciec taki syn", ale w roku 1804 zbudował w Piasecznej prywatną hutę żelaza Lazarus z wielkim piecem. Zaznaczono go na kilku mapach, w tym z 1844 r. Oznacza to, że przynajmniej jeszcze wtedy był używany.

Najogólniej wielkie piece przypominały dymarki, z tym że ich wysokość dochodziła wtedy do kilkunastu metrów. Budowano je na planie prostokąta lub koła. Proces wytapiania przebiegał w obmurowanym materiałami ognioodpornymi wewnętrznym zasobniku, zwanym też szybem.

Rudę żelaza i paliwo wnoszono pochyłą rampą i wsypywano do gardzieli pieca. Później dostarczano je pomostem z wyposażonej w wyciąg wieży zasypowej.

Piec pracował w trybie ciągłym. Wygaszano go tylko na czas remontu obmurówki. Uzyskiwano w nim surówkę, płynne żelazo. Kluczem do jego uzyskania było powietrze dostarczane w dużej ilości do zasobnika. Podwyższało w nim temperaturę do 1800o C, co zwiększało też nasycenie żelaza węglem.

Konstrukcja wielkich pieców ewoluowała, ale surówkę musiano poddać, tak jak i dziś, dalszej obróbce cieplnej. Infrastruktura huty Lazarus nie została jeszcze dokładnie rozpoznana i opisana. Pewne jest, że nadmuch powietrza do pieca zapewniała dmuchawa napędzana kołem wodnym. Jako paliwo zastosowano węgiel drzewny, bo lasy służyły ich posiadaczom nie tylko do urządzania zwierzynie łownej koncertów gry na myśliwskich rogach.

Rudą był tutejszy żelaziak brunatny oczyszczony w płuczkach. Wydobywany w kopalniach Donnersmarcków, wywożony był wcześniej nawet do huty Mała Panew w Ozimku, gdzie wielki piec uruchomiono już w 1753 r. Trzydzieści lat później taki piec powstał w hucie Donnersmarck, obecnie Zabrze. Przetapiano w nim rudę pochodzącą wyłącznie z okolic Tarnowskich Gór. W nich początek hutnictwa żelaza ery przemysłowej należy łączyć z hutą Lazarus.

(Mieczysław Filak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%