Zamknij

Tarnowskie Góry. Lecznica dla alkoholików na Górze Szubienicznej. Dar Donnersmarcków dla zakonu

20:13, 01.11.2021 Krzysztof Garczarczyk Aktualizacja: 10:05, 27.11.2021

Gdy w lipcu 1905 r. hrabia Łazarz IV Henckel von Donnersmarck z Nakła Śląskiego dowiedział się o problemach Zakonu Posługujących Chorym ze znalezieniem terenu pod budowę lecznicy dla alkoholików wraz z klasztorem i kaplicą, zaproponował pomoc.

Wskazana przez niego działka, znajdująca się około 1 km od stacji kolejowej w Tarnowskich Górach, wydawała się atrakcyjna, ale pojawiły się obiektywne trudności, które zweryfikowały pierwotne plany. Kilka miesięcy później hrabia zgodził się przekazać zakonowi nowy teren, w granicach gminy Bobrowniki, wokół Galgenbergu, czyli Góry Szubieniczej. Dawniej wieszano tutaj skazańców, by ich widok odstraszał potencjalnych przestępców.

Kamień węgielny pod lecznicę i kaplicę

Przekazanie gruntów na wzgórzu, stanowiących własność dziedziczną Donnersmarcków, wymagało zgody innych członków rodu, pozostałych współwłaścicieli, z czym nie było większych problemów. Zakonnicy otrzymali na własność 4 morgi ziemi, a 48 mórg zostało im wydzierżawionych na 10 lat.

Do prac ziemnych  przystąpiono 23 kwietnia 1906 r.  Uroczyste położenie kamienia węgielnego pod lecznicę i przylegającą do niej kaplicę św. Jana Chrzciciela i św. Kamila odbyło się zaś 3 czerwca 1906 r. Kamień węgielny poświęcił ks. dziekan Józef Koniecko, proboszcz w Radzionkowie.  

Prace budowlane szły bardzo sprawnie, zgodnie z harmonogramem i pierwsi kamilianie Prowincji Niemieckiej wraz z 14 pacjentami mogli wprowadzić się do Zakładu św. Jana  już 31 maja 1907 r. Natomiast w Zielone Świątki, 11 czerwca 1907 r. poświęcono nowo wybudowany zakład. Była to wielka uroczystość, z kilkutysięczną procesją wiernych z kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła na Galgenberg i obecnością wielu dostojnych gości. Uczestniczył w niej przybyły z Rzymu generał kamilianów o. Franciszek Vido, który dokonał poświęcenia lecznicy i kaplicy zakładowej, z czasem coraz częściej nazywanej kościołem. Decyzją burmistrza Tarnowskich Gór kościół św. Jana Chrzciciela i św. Kamila został formalnie dopuszczony do użytku wiernych 15 sierpnia 1907 r.

Opieka nad mieszkańcami Lasowic, Czarnej Huty i Sowic

Już po podziale Górnego Śląska pomiędzy Polskę i Niemcy kamilianie przejęli tymczasową opiekę duszpasterską nad mieszkańcami Lasowic, Czarnej Huty i Sowic. Sytuacja ta trwała do czasu erygowania w 1926 r. parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Lasowicach. Różnorodne formy duszpasterstwa, zwłaszcza nabożeństwo Drogi Krzyżowej, sprawiały jednak, że do kościoła kamilianów nadal licznie garnęli się wierni. Wywoływało to zaniepokojenie  proboszcza parafii tarnogórskiej, ks. Michała Lewka, obawiającego się dezintegracji życia parafialnego.

W początkach okupacji niemieckiej, w 1940 r. kościół kamilianów zyskał status kościoła rektorskiego, a następnego roku kamiliańska jednostka kościelna została podniesiona do rangi kuracji. Zmiany te znów wywołały  nieporozumienia z proboszczami parafii św. Apostołów Piotra i Pawła, ale zaowocowały erygowaniem parafii, która powstała z początkiem 1942 r., obejmując pierwotnie Osadę Jana i obecne ulice Bytomską i Oświęcimską. Wspólnota parafialna św. Kamila i św. Jana Chrzciciela istniała do 2004 roku, kiedy to wraz z ukończeniem budowy nowego, większego kościoła przy ul. Różanej powstała parafia pod wezwaniem Matki Bożej Uzdrowienie Chorych. Dotychczasowy kościół parafialny stał się kościołem filialnym.   

W stylu neogotyckim

Kościół filialny św. Jana Chrzciciela i św. Kamila to nieduża, jednonawowa świątynia zbudowana w stylu neogotyckim. O. Wojciech Węglicki, kamilianin, autor monografii parafii kamiliańskiej w Tarnowskich Górach podaje: "Powierzchnia użytkowa kościoła wynosi 268 m kw., z czego 8 m kw. zajmuje przedsionek główny, a 28 m kw. na prezbiterium. Do tego należy jeszcze dodać niewielką powierzchnię chóru kościelnego (w większości zajmowaną przez organy) oraz oratorium szpitalne, połączone bezpośrednio z kościołem przez trzy rozsuwane okna witrażowe w górnej części ściany bocznej kościoła. Wspomniane oratorium służy chorym i personelowi do uczestnictwa w Mszach św. odprawianych w kościele oraz jako miejsce osobistej modlitwy".  

Gustowne wnętrze, z pięknymi witrażami, obrazami i figurami świętych skłania do wyciszenia, skupienia i modlitewnego zamyślenia. Uwagę przyciągają trzy ołtarze, z których główny poświęcono św. Janowi Chrzcicielowi, a dwa boczne św. Kamilowi — założycielowi i MB Uzdrowienie Chorych.

[artykuł archiwalny Gwarka]

[ZT]33227[/ZT]

 

(Krzysztof Garczarczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

HanysHanys

8 1

Kropek to coś dla ciebie . 23:30, 01.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

GalgenbergGalgenberg

3 5

Ciekawe skąd autor wziął zapis "Góra Szubieniczna", czyżby z Ożarowic? 07:50, 02.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mocie mocie

8 4

poloki gdyby niy Niemcy ..ja byscie mieli a teraz pokazujecie wasza madrosc i bohaterstwo ! 09:31, 02.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Vip Vip

2 4

A ty ani niemcem ani Polak zwykły krojcok. 10:00, 02.11.2021


do Vipdo Vip

4 4

Jak jo bych ci pokozol moje papiory to bys na zic siod byc polokym to niy grzych ale wstyd!!! 10:30, 02.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RichRich

1 0

I po co to mędrkowanie z ty tłumaczeniem na polski pojęcia "Galgenberg". Więcej ważne byłoby, sprostować ,w waszym tygodniu, że " Galgen" to szubienca i że większość mieszkańców, miasta , na ow "Galgenberg", mówi " Galenberg"...👎 13:10, 02.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TricksterTrickster

3 0

Teraz już nikt tam już nie myśli o pierwotnym przeznaczeniu tej lecznicy. Wręcz przeciwnie, kilka lat temu obecny proboszcz wyrzucił z salki parafialnej grupę Anonimowych Alkoholików, bo jej spotkania podobno kolidowały mu z próbami orkiestry parafialnej. 08:46, 03.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%