"W Tworogu jest zamek, czyli pałac, nie bardzo rozległy, jednak regularnie, zgodnie ze sztuką budowlaną wystawiony". Tak pisał w 1795 r. ks. Walenty Maciej Hoscheck, proboszcz parafii Koty-Tworóg. Ta skromna budowla została z czasem wydatnie rozbudowana. Mieszkańcy Tworoga nazywają ją zamkiem, a ulica, przy której stoi, nosi nazwę Zamkowa.
Wspomniany przez ks. Hoschecka obiekt zajmował wschodnią część dzisiejszego pałacu. Jak zauważa Fryderyk Zgodzaj, znawca dziejów Tworoga, został on wzniesiony przed 1679 r., a jego budowniczym był prawdopodobnie Georg Leonhard von Colonna, właściciel majoratu Tworóg.
Pałac w Tworogu w latach 30. zeszłego stulecia. Zdjęcia dzięki uprzejmości F. Zgodzaja
Obecną klasycystyczną bryłę pałac w Tworogu zawdzięcza rozbudowie, którą przeprowadził hrabia Philipp von Colonna. Prace budowlane odbywały się w latach 1802-1805. Dotychczasowy budynek został podwyższony i poszerzony, zyskując całkiem nowy kształt. Powstała piętrowa budowla z mansardowym dachem, który pierwotnie był kryty gontami. Balkon nad wejściem wsparto na żeliwnych kolumnach, podobno z ostatniego wytopu żelaza w Tworogu.
Pomogli żołnierze napoleońscy
Malowanie pomieszczeń pałacowych odbyło się około 1805 r. Podobno pomagali w nim żołnierze napoleońscy, będący w niewoli pruskiej, za co obiecano im wcześniejszy powrót do domów. Z czasem od strony południowej, gdzie znajdował się park, dobudowano do pałacu oranżerię. Od wschodu był on zaś połączony ceglanym tunelem z gorzelnią. Pozostałości podziemnego przejścia zachowały się do dziś.
W 1807 roku właścicielką pałacu została baronowa Charlotta von Gastheimb, a od 1813 r. — jej mąż baron Karl von Gastheimb. W 1818 r. okazała budowla należała już do nowego właściciela Tworoga hrabiego Andreasa Renarda, tego samego, który był jednym z inicjatorów i współudziałowców budowy linii kolejowej Tarnowskie Góry — Opole.
1 czerwca 1930 r. przed pałacem odsłonięto pomnik ku czci ofiar I wojny światowej.
Tymczasem w 1826 r. Tworóg kupił książę Adolf zu Hohenlohe-Ingelfingen z Koszęcina. Z tych czasów pochodzi legenda o brzemiennej służącej zamurowanej żywcem w pałacowych piwnicach. Duch nieszczęsnej dziewczyny snuje się ponoć do dziś po krętych schodach, o czym przypomina nawet znak ostrzegawczy umieszczony na parterze pałacu, w którym mieszczą się obecnie Urząd Gminy, Komisariat Policji i inne instytucje.
Kwatera wojsk powstańczych
Po księciu Adolfie, od 1873 r. Tworóg przejął jego syn Friedrich Wilhelm. W 1895 r. nowym gospodarzem pałacu został natomiast jedyny syn Friedricha Wilhelma — Karl Gottfried, w którego rękach pozostawał do końca II wojny światowej. W latach 1922-1923 przeprowadzono kapitalny remont budynku, który ucierpiał pod koniec III powstania śląskiego. Mieściła się w nim wówczas kwatera grupy "Północ" wojsk powstańczych. W holu trzymano konie, a w piwnicach więziono członków Selbschutzu i inne osoby wrogo nastawione do powstańców. Przy okazji tego remontu zmienił się wystrój zewnętrzny i wewnętrzny pałacu, zlikwidowano też oranżerię. 1 czerwca 1930 r. odsłonięto przed pałacem pomnik mieszkańców gmin Tworóg i Brynek poległych w I wojnie światowej.
W okresie powojennym zabytkowy obiekt systematycznie podupadał. Na szczęście dwaj ostatni naczelnicy gminy Tworóg, Wojciech Żebrowski i Jerzy Krutikow, doprowadzili do uratowania niszczejącego zabytku.
W marcu 1945 r. pałac, który nie doznał uszczerbku w wyniku działań wojennych, został zamieniony na budynek mieszkalny, a jego pierwsi lokatorzy, delikatnie mówiąc, niespecjalnie dbali o utrzymanie powierzonego im mienia. W dawnych apartamentach hodowano gęsi, a w jednym z pokoi urządzono rożen na parkiecie. Późniejsi lokatorzy, zwykle z wyższym wykształceniem, zachowywali się już kulturalnie, ale z czasem stan nieremontowanego obiektu, a zwłaszcza przeciekający dach, wymusiły na nich wyprowadzenie się z budynku. W końcu został w nim tylko jeden mieszkaniec. Pozbawiony opieki dawny pałac książęcy zamienił się w melinę.
Na szczęście dwaj ostatni naczelnicy gminy Tworóg, Wojciech Żebrowski i Jerzy Krutikow, doprowadzili do uratowania niszczejącego zabytku. Doskonałym pomysłem okazało się sukcesywne przenoszenie tam, począwszy od 1977 r., biur Urzędu Gminy, który mieścił się wówczas w dzisiejszej siedzibie Banku Spółdzielczego. Jako pierwszy umieszczono tam Urząd Stanu Cywilnego. Podjęto także skuteczne starania u konserwatora zabytków o kapitalny remont obiektu.
W przygotowaniu tekstu skorzystano z wydanej w zeszłym roku publikacji "Dwa rogi" autorstwa Fryderyka Zgodzaja, któremu dziękujemy także za udostępnienie archiwalnych zdjęć.
Artykuł archiwalny Krzysztofa Garczarczyka, ukazał się w "Gwarku" z 14.01.2014.
7 1
Poloki nie niszczyli?
11 3
Hadziaje to dzicz do teraz .
4 2
Gorole niszczyli nie dbali o nic
2 1
Szkoda że autor nie raczył rozwinąć wątku na temat tego kim byli i skąd pochodzili tzw pierwsi powojenni mieszkańcy tego pałacu którzy doprowadzili ten pałac do ruiny...
Naszczescie ludzie pamiętają i przekazują wieści z pokolenia na pokolenie...
1 0
Aż dziw jak poniektórym tęskno za pańszczyzna.