Zamknij

Kalety. Pamięci śląskich strażników granicznych

Jarosław MyśliwskiJarosław Myśliwski 19:59, 11.10.2024 Aktualizacja: 19:15, 12.10.2024
Kalety. Komisariat Straży Granicznej mieścił się tuż nad Małą Panwią, w budynku przy ul. Ks. Drozdka 34. Fot. Jarosław Myśliwski Kalety. Komisariat Straży Granicznej mieścił się tuż nad Małą Panwią, w budynku przy ul. Ks. Drozdka 34. Fot. Jarosław Myśliwski
reo

W Kaletach istniał przed II wojną światową Komisariat Straży Granicznej. Pamięci osób, które tu służyły i pracowały, została poświęcona tablica pamiątkowa. Odsłonięcie odbędzie się w piątek, 18 października.

Komisariat mieścił się tuż nad Małą Panwią, w budynku przy ul. Ks. Drozdka 34. Służący tu funkcjonariusze mieli za zadanie ochronę pobliskiej granicy, która w latach 1922-1939 r. podzieliła Górny Śląsk pomiędzy Niemcy i Polskę. Początkowo granicy strzegła Straż Celna i w Kaletach utworzono jej komisariat. W 1928 r. formacja została rozwiązana i w jej miejsce utworzono Straż Graniczną. W 1930 r. komisariat SG "Kalety", któremu podlegały trzy placówki, został umieszczony w budynku przy obecnej ul. Ks. Drozdka 34.

[ZT]55313[/ZT]

W wydanej przez Stowarzyszenie Nasze Kalety książce poświęconej Jędryskowi opublikowano wspomnienia Jana Gabrysia, syna strażnika granicznego. Do Kalet trafił jako kilkuletnie dziecko, a wiązało się to ze służbą ojca. Rodzina Gabrysiów mieszkała w Jędrysku, ale ojciec Jana służył w placówce w Mikołesce, "gdzie nie było światła ani wody".

Strażnicy mieli psy, za opiekę i na ich utrzymanie otrzymywali pieniądze, a co kwartał przychodził weterynarz, żeby zbadać czworonogi. Psy były regularnie szkolone na przystosowanym do tego placu, znajdującym się w Kaletach. 

"Pies uczył się pokonywać przeszkody, na koniec treningu dzieci strażników musiały ukrywać się, a pies musiał je odnajdować. W treningu brało zwykle udział 5 psów. Najgorszy pies był czarny wielki z Bruśka, nie wolno go było nigdy spuszczać, musiał mieć smycz i kaganiec. Każde dziecko, które brało udział w tym treningu, dostawało złotówkę. Było na cukierki. Nigdy nie wiedzieliśmy, jaki pies pobiegnie, mieliśmy przygotowane przez strażników kryjówki, jakieś złamane drzewo lub inne zabezpieczenia. Raz ten straszny pies urwał się z uwięzi, to był dopiero trening, uciekaliśmy jak nigdy w życiu. Schowaliśmy się na specjalnie przygotowanej brzozie, ale była dość cienka i się chwiała, To był stres. A ten pies stał na dole i tylko szczekał, a my się huśtaliśmy tam i nazad" – wspominał Jan Gabryś. 

Odsłonięcie tablicy pamiątkowej na budynku dawnego komisariatu odbędzie się w piątek, 18 października o godz. 11. Widnieje na niej napis "W latach 1930-1939 w tym budynku mieścił się Komisariat Straży Granicznej. Podlegały mu placówki w Bruśku, Mikołesce i Boruszowicach. Pamięci żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom formacji". Inicjatorem upamiętnienia placówki SG jest Jacek Grasela, mieszkaniec Kalet.

[ZT]55289[/ZT]

Odsłonięcie tablicy będzie miało uroczystą oprawę.

Czytaj też:

Zielona Przestrzeń w Kaletach. Kończy się budowa bulwaru nad Małą Panwią

Tarnowskie Góry. ZTM kontra GTV Bus. Jest decyzja w sprawie dworca autobusowego

[ZT]55113[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%