W Kaletach istniał przed II wojną światową Komisariat Straży Granicznej. Pamięci osób, które tu służyły i pracowały, została poświęcona tablica pamiątkowa. Odsłonięcie odbędzie się w piątek, 18 października.
Komisariat mieścił się tuż nad Małą Panwią, w budynku przy ul. Ks. Drozdka 34. Służący tu funkcjonariusze mieli za zadanie ochronę pobliskiej granicy, która w latach 1922-1939 r. podzieliła Górny Śląsk pomiędzy Niemcy i Polskę. Początkowo granicy strzegła Straż Celna i w Kaletach utworzono jej komisariat. W 1928 r. formacja została rozwiązana i w jej miejsce utworzono Straż Graniczną. W 1930 r. komisariat SG "Kalety", któremu podlegały trzy placówki, został umieszczony w budynku przy obecnej ul. Ks. Drozdka 34.
[ZT]55313[/ZT]
W wydanej przez Stowarzyszenie Nasze Kalety książce poświęconej Jędryskowi opublikowano wspomnienia Jana Gabrysia, syna strażnika granicznego. Do Kalet trafił jako kilkuletnie dziecko, a wiązało się to ze służbą ojca. Rodzina Gabrysiów mieszkała w Jędrysku, ale ojciec Jana służył w placówce w Mikołesce, "gdzie nie było światła ani wody".
Strażnicy mieli psy, za opiekę i na ich utrzymanie otrzymywali pieniądze, a co kwartał przychodził weterynarz, żeby zbadać czworonogi. Psy były regularnie szkolone na przystosowanym do tego placu, znajdującym się w Kaletach.
"Pies uczył się pokonywać przeszkody, na koniec treningu dzieci strażników musiały ukrywać się, a pies musiał je odnajdować. W treningu brało zwykle udział 5 psów. Najgorszy pies był czarny wielki z Bruśka, nie wolno go było nigdy spuszczać, musiał mieć smycz i kaganiec. Każde dziecko, które brało udział w tym treningu, dostawało złotówkę. Było na cukierki. Nigdy nie wiedzieliśmy, jaki pies pobiegnie, mieliśmy przygotowane przez strażników kryjówki, jakieś złamane drzewo lub inne zabezpieczenia. Raz ten straszny pies urwał się z uwięzi, to był dopiero trening, uciekaliśmy jak nigdy w życiu. Schowaliśmy się na specjalnie przygotowanej brzozie, ale była dość cienka i się chwiała, To był stres. A ten pies stał na dole i tylko szczekał, a my się huśtaliśmy tam i nazad" – wspominał Jan Gabryś.
Odsłonięcie tablicy pamiątkowej na budynku dawnego komisariatu odbędzie się w piątek, 18 października o godz. 11. Widnieje na niej napis "W latach 1930-1939 w tym budynku mieścił się Komisariat Straży Granicznej. Podlegały mu placówki w Bruśku, Mikołesce i Boruszowicach. Pamięci żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom formacji". Inicjatorem upamiętnienia placówki SG jest Jacek Grasela, mieszkaniec Kalet.
[ZT]55289[/ZT]
Odsłonięcie tablicy będzie miało uroczystą oprawę.
Czytaj też:
Zielona Przestrzeń w Kaletach. Kończy się budowa bulwaru nad Małą Panwią
Tarnowskie Góry. ZTM kontra GTV Bus. Jest decyzja w sprawie dworca autobusowego
[ZT]55113[/ZT]