Zamknij

Specjaliści od prawdy alternatywnej

19:05, 16.06.2020 J.M Aktualizacja: 08:37, 17.06.2020
Skomentuj Półprawdziwe lub zupełnie zmyślone informacje potrafią być też towarem i niektórym opłaca się inwestować w ich tworzenie. Fot. Pixabay Półprawdziwe lub zupełnie zmyślone informacje potrafią być też towarem i niektórym opłaca się inwestować w ich tworzenie. Fot. Pixabay

Czasopismo miało nosić tytuł "Plotki" i ukazywać się w carskiej Rosji. Publikowano w nim zasadniczo plotki, a bohaterzy tych sensacyjnych doniesień nie mogli pozwać wydawcy do sądu, ponieważ chronił go carski ukaz. O "Plotkach" słyszałem tu i ówdzie od dziennikarzy z byłych republik radzieckich. Nigdy jednak nie natknąłem się w literaturze na jakiekolwiek informacje na temat tego pisma i być może istnienie rzeczonych "Plotek" samo jest plotką, a że ludzie lubią plotkować, to wiadomość o wydawaniu "Plotek" nie umiera.

Gazety dostarczające rozrywki zawsze cieszyły się większą poczytnością od tych celujących w rzetelną, poważną informację. Nie jest to tylko polska przypadłość. Nie tylko "Fakt" dociera do większej liczby czytelników niż "Rzeczpospolita". Nakład bulwarowego "The Sun" jest o wiele większy od prestiżowej gazety "The Times".

Rozrywka rozrywką, ale półprawdziwe lub zupełnie zmyślone informacje potrafią być też towarem i niektórym opłaca się inwestować w ich tworzenie. Jako przykład podawana jest  rosyjska Agencja Badań Internetowych, znanej szerzej jako "fabryka trolli" w Petersburgu. Jeszcze z przymrużeniem oka przyjmowano doniesienia o jej działalności podczas wojny hybrydowej na Ukrainie. Znacznie poważniej zaczęto traktować, gdy Amerykanie zorientowali się, że ktoś zza oceanu urabiał ich opinie i dbał o to, by nastroje przed wyborami prezydenckimi w 2016 r. miały odpowiednio wysoką temperaturę.

Plotka przyprawiła o śmierć Robespierre`a. Był ucieleśnieniem rewolucji francuskiej, ideałów wolności, równości i demokracji. Znienawidzony przez burżuazję, jeden z tych, którzy obalili monarchię. Ze względu na swą nieugiętą postawę nazywano go Nieprzekupnym. Ale gdy przyszło co do czego, ludzie uwierzyli w plotkę, że Robespierre chciał zdobyć dla siebie tron królewski przez ożenek z więzioną córką Ludwika XVI, Marią Teresą. I został zgilotynowany.

Wniosek z tego taki, że każda prawda alternatywna znajdzie swoich amatorów. Niezależnie od tego, czy dotyczy technologii 5G, koronawirusa czy polityki. Jednak umiejętne weryfikowanie wiarygodności informacji ma swoje zalety. Człowiek nie zrobi z siebie pośmiewiska, udostępniając na Facebooku wiadomość o rzekomej śmierci znanego aktora, czy korzystając z wyjątkowej internetowej okazji, po której nie wiedząc czemu, coś się w portfelu nie zgadza.

(J.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%