Dajcie spokój z tablicą pamięci. Postawcie kowadło

Jeżeli władze Tarnowskich Gór chcą upamiętnić powstania śląskie, to niech zorganizują cykliczny piknik historyczny, a nie ustawiają głaz na remontowanym skwerze przy zbiegu ulic Odrodzenia i Strzeleckiej.

Po pierwsze, tablica poświęcona powstańcom śląskim już jest w centrum Tarnowskich Gór, na murze kościoła pw. św. Piotra i Pawła. Po drugie, jeżeli chce się trafić z przesłaniem do dużej liczby mieszkańców, trzeba dobrać odpowiednią formę.

W 2017 r. w Piekarach Śląskich oglądałem inscenizację potyczki powstańczej: przysięga, bohaterski atak powstańców na pozycje Freikorpsu i zwycięstwo. Głośno, widowiskowo, koszty niskie, liczna publiczność, same zyski.

W Radzionkowie jest GRH Weteran, w Świętochłowicach Muzeum Powstań Śląskich. Z ich pomocą miasto może zrobić ciekawą imprezę, która mieszkańcom na długo zapadnie w pamięć, a może i ściągnie turystów.

[WIDEO]404[/WIDEO]

Natomiast nieco starsi tarnogórzanie pamiętają jeszcze nieodżałowany budynek kuźni miejskiej przy Strzeleckiej i to on powinien zostać upamiętniony na tym skwerze. Nie wiem, czy trzeba ogłaszać konkurs na pomnik. Nie mam pojęcia, czy został choćby fragment fundamentów do wyeksponowania.

Może póki co wystarczy duże kowadło na postumencie i tablica, podobna do tej, którą bractwo kurkowe ustawiło w parku Strzeleckim. Reprodukcje archiwalnych zdjęć, krótka historia kuźni, opowieść o tym, jak to król August miał złamać podkowę, a kowal monetę, którą otrzymał od monarchy jako zapłatę. To ostatnie może i legenda, ale nasza, tarnogórska i na tym polega jej wartość.

[ZT]35434[/ZT]