Tarnowskie Góry to miasto wyjątkowe. To, co sprawdza się gdzie indziej, u nas jest przynajmniej wątpliwe. I tak to, raz za razem, wspólnymi siłami wyważamy dawno otwarte drzwi.
Tym razem chodzi o wyeliminowanie ruchu ze starego centrum miasta. Władza (lokalna) pyta więc społeczeństwa: – Chcecie? – I czeka na odpowiedź. To może w tym czasie ja zadam pytanie, skoro wyeliminowano ruch w centrach wielu miast w Polsce i za granicą i to się sprawdza, to czemu u nas miałoby się nie sprawdzić? Tym bardziej, że (o ile dobrze kombinuję) chodzi głównie o Rynek i Krakowską, gdzie i tak obowiązuje zakaz ruchu.
No tak, ale trzeba działać, więc władza wykonuje ruch, pozorny, bo zamiast pytać, wydawać kasę na ekspertyzy itp., trzeba było zapędzić do roboty podkomendnych Hudego Andrzeja – miejskich strażników – coby wlepiali po parę mandatów w tygodniu i raz na zawsze oduczyli jeżdżenia po Rynku i Krakowskiej tych, którzy znaki mają tam, gdzie wchodzi wąż od kolonoskopu.
Ale nie, u nas trzeba było ankietę z jednym pytaniem rozpisywać. Bo jesteśmy wyjątkowi. Tak wyjątkowi, że już 30 lat temu dachówki na dach tarnogórskiego Ratusza sprowadzano z zagranicy, bo te od Jopka ze Stroszka nadawały się co najwyżej do krycia Wawelu. Prestiż to prestiż. Skoro jednak o Wawelu mowa, to mamy następną sprawę, windę dla niepełnosprawnych. Na Wawelu być może, a w tarnogórskim ratuszu nie. Taki to wielki zabytek.
Śmiać mi się chce z tych podrygów wyjątkowości. Tym bardziej, że sam jestem tarnogórzaninem od urodzenia i sprawy miasta są mi bliskie. Ale nie przesadzajmy, uczmy się od innych, którzy to już przerobili. Zakaz ruchu w centrum wprowadźmy najprościej, jak tylko się da, dajmy ludziom bezpiecznie chodzić po Rynku i cześć, a nie dorabiajmy do tego ideologii, jakby to było nie wiadomo co.
Bo tak naprawdę nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi. Mieszkamy w normalnym mieście, z normalnymi problemami normalnych ludzi. I nie popadajmy w przesadę. Fakt, że mamy tu obiekty z listy UNESCO nie jest równoznaczny z koniecznością lewitacji, a coraz częściej mam wrażenie, że niektórzy już jakiś czas temu oderwali się od ziemi. Pora wracać, bo czas płynie i jest sporo do roboty.
Gość06:10, 14.08.2020
Fakt, tarnogórzanie uważają się ,w większości spraw, za wyjątkowych. Niestety. Przeważnie jest to przerost formy nad treścią🙂 06:10, 14.08.2020
Morra06:38, 14.08.2020
Noo burmistrza też mamy wyjątkowego, taka wyobraźnia i kreatywność. 06:38, 14.08.2020
TG09:45, 14.08.2020
Zgadzam się w 100% z autorem tekstu. Wystarczy zacząć karać tych którzy jeżdżą jak święte krowy i stają na zakazie tylko na chwilę. Cała Krakowska została wyremontowana i miała być reprezentacyjnym deptakiem i jakoś to nie za bardzo wyszło ( wjeżdżają auta które mają powyżej 5 ton mimo zakazu) . Miasto znowu chce wywalić nie potrzene pieniądze na coś co już jest. I tak wzdłuż Strzeleckiej jest robiona kostka brukowa która już po zrobieniu wygląda jakby miała 30 lat - brudna. Wystarczy się przejść i zobaczyć. 09:45, 14.08.2020
Adi12:20, 14.08.2020
Po Krakowskiej i Rynku najczęściej jeżdżą pracownicy i klienci Szerlocka a straż miejska widząc to nic z tym nie robi. 12:20, 14.08.2020
nowy tu04:43, 18.08.2020
TG to miasto które nie ma pomysłu na siebie. Włodarze nie mają pomysłu na rozwój handlu, komunikacji i kierunku co dalej, przespano wiele rzeczy nie do nadrobienia a teraz lecą "jakoś to będzie" byle do następnej kadencji smutne... 04:43, 18.08.2020
Panie15:01, 16.08.2020
1 0
tu jest Polska swiat sie dziwi ja my z wszystkim sobie radzimy proponuje zamknac granice bo caly zachod nam sie zjedzie i o asyl poprosi ! 15:01, 16.08.2020