Zamknij

Radość z macierzyństwa. Komu to przeszkadzało?

15:38, 05.02.2021 J.M Aktualizacja: 15:53, 05.02.2021
Fot. Jarosław Myśliwski Fot. Jarosław Myśliwski

Białe tło, a w centrum dziecko w łonie matki, zamknięte w kształcie serca. Żadnego hasła przeciwko komuś lub czemuś, czy też nawołującego do czegokolwiek. Prosty i piękny przekaz: dziecko, miłość, radość.

Billboard wisiał w Przesmyku, w centrum Tarnowskich Gór. Został zniszczony w piątek przez kogoś identyfikującego się ze Strajkiem Kobiet. Na to wygląda, bo na zdarty plakat naklejono kartkę z charakterystycznymi błyskawicami i napisami "Wasz czas dobiega końca" oraz "***** ***".

Przeszkadzał komuś, bo niby miał promować zakaz aborcji. W jaki sposób? Tym, że pokazywał radość z macierzyństwa? Tym, że w sercu autorka namalowała dziecko, a nie zlepek komórek?

Rozumiem kontrowersje związane z billboardami, na których pokazywano rozszarpane w czasie aborcji ciała. Tak to wygląda, nie ma się co oszukiwać. Ale epatowanie drastycznymi zdjęciami w ogólnodostępnych miejscach, gdzie przychodzą dzieci, to zły pomysł. Zrozumiałe.

Natomiast przesłanie grafiki, wykorzystanej na billboardzie w Przesmyku, było pozytywne. Autorka, rosyjska plastyczka Ekaterina Glazkova, napisała na swoim profilu na Instagramie, że chciała pokazać radość macierzyństwa. Niektórzy, tłumacząc jej post, dodali "chcianego", ale takiego słowa autorka nie użyła. Napisała też, że nie miał być to "symbol opresji wobec praw kobiet". Zrozumiałe. Tylko w jaki sposób organizatorzy kampanii, którzy zresztą nie naruszyli praw autorskich do rysunku, wykorzystali go w kontekście praw człowieka? Co miał wspólnego billboard z Przesmyku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu?

Nawet jeżeli ktoś jest tak zafiksowany na aborcji, że coś mającego cokolwiek wspólnego z prenatalnym okresem życia ludzkiego, uważa za głos za lub przeciw prawu do usuwania ciąży, nie usprawiedliwia to niszczenia billboardów. To równie skuteczny sposób przekonywania do swoich racji jak palenie książek, z autorami których się nie zgadza.

[ZT]28794[/ZT]

 

(J.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%