– Wejście w dojrzały wiek dało mi odwagę, by wreszcie robić to, czego naprawdę pragnęłam – mówi Dagmara Gediga-Kuta z Boruszowic. Kolejna bohaterka naszego cyklu "Biznes na Obcasach" poświęciła się przede wszystkim aromaterapii, choć jest także specjalistką anti age i homeopatką. Posiada również uprawnienia do prowadzenia sklepu zielarskiego.
Pani Dagmara od 25 lat pracuje na własny rachunek. Pierwsze dwie dekady jej kariery związane były z administracją biurową – zajmowała się kadrami, płacami, kompleksową obsługą biura, a także organizowaniem zadań, które wymagały natychmiastowego działania, jak znalezienie lakiernika na ostatnią chwilę.
– W tamtym okresie mocno wykorzystywałam lewą półkulę mózgu, odpowiedzialną za analityczne myślenie. Ale zawsze towarzyszył mi również artystyczny pierwiastek – chociażby w postaci tworzenia wydmuszek zdobionych metodą decoupage. To już zdecydowanie domena prawej półkuli – wspomina.
Decyzja o zmianie drogi zawodowej przyszła w trudnym momencie. Podczas pandemii zmagała się z problemami zdrowotnymi. Najpierw szukała pomocy w aromaterapii, a z czasem stała się ona jej sposobem na życie i zarabianie.
– Na razie jednak jestem jeszcze na utrzymaniu męża. Moja firma dopiero się rozwija. Dla mnie najważniejsza jest edukacja – nieustannie się szkolę i dzielę swoją wiedzą. Nie chodzi mi tylko o sprzedaż, ale przede wszystkim o dobro klienta, jego zdrowie i satysfakcję – podkreśla.
Tony róży na olejek eteryczny
Zauważa, że aromaterapia i medycyna naturalna to obecnie dynamicznie rozwijające się branże. Niestety, wraz z rosnącym zainteresowaniem pojawia się również ryzyko spotkania nieuczciwych sprzedawców czy zawyżonych cen.
– Na przykład do wyprodukowania jednego kilograma olejku eterycznego z róży damasceńskiej potrzeba aż 3-4 ton kwiatostanu. W przypadku olejku z róży alba ta ilość jest jeszcze większa. Kluczowe jest pochodzenie surowca – od tego zależy jakość produktu. Warto też sprawdzać, ile procent olejku eterycznego znajduje się w danym produkcie, a ile stanowią dodatki – mówi z pasją.
Cały czas rozwija swoje umiejętności, bierze udział w konferencjach, targach, prowadzi warsztaty. Mimo to wciąż spotyka się z opiniami, że aromaterapia to jedynie zapach. – To mit! Istnieje wiele badań naukowych potwierdzających jej skuteczność. Ważne jest jednak holistyczne podejście i umiejętne łączenie medycyny konwencjonalnej z naturalną. Współpracuję z lekarzami, więc daleko mi do czarownicy, ale jeśli ktoś chce mnie nazywać wiedźmą – niech będzie. Mam wiedzę i wiem, co robię! – śmieje się.
Przyznaje, że kobietom w biznesie bywa trudniej. Z jednej strony łączą obowiązki zawodowe z życiem rodzinnym, z drugiej – analizują każdą decyzję, zastanawiając się nad jej konsekwencjami. – Mężczyźni często działają szybciej, są bardziej pewni siebie. My, kobiety, musimy jeszcze odczarować pokutujące przekonanie, że naszą rolą jest wyłącznie rodzenie dzieci i dbanie o dom – podkreśla.
Nigdy nie jest za późno
Jednocześnie zapewnia, że nigdy nie jest za późno na realizację marzeń i przekształcenie pasji w zawód. Sama zrobiła to w dojrzałym wieku i zachęca inne kobiety, by nie bały się wyjść ze swojej strefy komfortu.
– Zawsze znajdzie się powód, by odwlekać decyzję – że to jeszcze nie ten moment, że można poczekać. Ale prawda jest taka, że nie ma sensu czekać. Trzeba działać! Kobiety mają ogromną moc sprawczą i możemy się od siebie wiele nauczyć – dodaje.
Największą satysfakcję daje jej zadowolenie klientów, zwłaszcza tych, którzy do niej wracają. Jednocześnie przyznaje, że największym wyzwaniem jest dla niej działalność on-line, w której nie czuje się jeszcze w pełni komfortowo.
– Biznes coraz bardziej przenosi się do internetu, zwłaszcza jeśli chodzi o marketing i promocję. Dlatego cieszę się, że dostałam się do programu edukacyjno-rozwojowego "Top Women w E-Biznesie". Mam nadzieję, że sporo się nauczę i gorąco polecam go innym kobietom – mówi.
Jednocześnie zauważa, że w Tarnowskich Górach brakuje szerokiego wsparcia dla przedsiębiorczych kobiet. – Tarnogórski Klub Kobiet robi świetną robotę, ale nie jest to typowo biznesowa inicjatywa. Potrzebujemy czegoś więcej – realnego, szczerego wsparcia dla kobiet rozpoczynających własną działalność – przekonuje.
Prywatnie uwielbia podróże i odkrywanie kuchni świata. – To rozwija moją inteligencję emocjonalną, co jest niezwykle ważne w dzisiejszej rzeczywistości zdominowanej przez internet i sztuczną inteligencję. W końcu na naszą percepcję wpływają trzy kluczowe zmysły: powonienie, dotyk i smak – a właśnie ich używamy, podróżując i poznając nowe miejsca – tłumaczy. Lubi również jazdę na nartach oraz dobrą książkę – to dla niej najlepszy sposób na relaks i regenerację.
Czytaj też:
Biznes na obcasach. Licz tylko na siebie? To już przeszłość
Biznes na obsacach. Buntowniczka z wyboru. Szkoła, filozofia i skały
Biznes na obcasach. Od fizyki do własnego gabinetu kosmetycznego
Biznes na obcasach. W tej branży nie ma szklanego sufitu dla kobiet