Zamknij

Niemały skandal, czyli jak Tarnowskim Górom milion przeszedł koło nosa

16:06, 03.09.2022 Krzysztof Garczarczyk
Skomentuj

Dobrze sprawili się orkiestranci, pracownicy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej startujący na szczudłach, kolejarze, gołębiarze, strażacy, fryzjerki, operatorzy dźwigów i państwo Lubosowie w lepieniu pierogów. Mimo to cieszynianie okazali się lepsi i cenna nagroda pieniężna przeszła Tarnowskim Górom koło nosa.

Telewizyjny Turniej Miast – "Zawsze w niedzielę" był przed laty jednym z najpopularniejszych programów Telewizji Polskiej. Uczestniczyły w nim średnie i małe miasta, zmagając się w różnorodnych konkurencjach. Zawody oceniało jury złożone z wybitnych osobowości telewizyjnych. 25 września 1966 r. Tarnowskie Góry zmierzyły się z Cieszynem. Emocjonująca rywalizacja o 1 mln zł zakończyła się zwycięstwem cieszyniaków 14:11 i ... niemałym skandalem.

Przygotowania do turnieju trwały kilka tygodni, angażując nie tylko lokalne władze, ale i zwykłych obywateli. Od początku towarzyszyła im nasza gazeta, zapowiadając liczne turniejowe konkurencje. W związku z planowanym konkursem gry na instrumencie ludowym Wydział Kultury PPRN w Tarnowskich Górach poszukiwał kogoś umiejącego grać na szałamai. Chyba nie znalazł,  bo z cieszyńskimi trombitami, jak wynika z relacji, rywalizowały w końcu "diabelskie skrzypce"...   

Przyjęli porażkę z godnością

Impreza rozpoczęła się równocześnie o godz. 15 od uroczystego wejścia korowodów na rynki w Tarnowskich Górach i Cieszynie. 12 minut później zaplanowano już pierwszą konkurencję – konkurs telegraficzny. Wygrywało w nim to miasto, które otrzymało najwięcej telegramów z pozdrowieniami i życzeniami nadawanymi ze wszystkich województw w Polsce (poza katowickim).

Uczestnikom rywalizacji miast zdecydowanie nie sprzyjała pogoda. Było bardzo chłodno, wiał lodowaty wiatr. Od czasu do czasu padał deszcz, przy czym bardziej padało w Cieszynie. Pod podliczeniu wyników wszystkich konkurencji cieszynianie wygrali 15:10. Tarnogórzanie, choć nie do końca zgadzali się z wszystkimi decyzjami jury, któremu przewodniczyła słynna prezenterka telewizyjna Irena Dziedzic, przyjęli porażkę z godnością. Analizując przebieg turnieju głównie uderzano się we własne piersi, wskazując na swoje błędy i niedociągnięcia. "Cieszyn wygrał zupełnie zasłużenie. Gratulujemy przeciwnikom i dziękujemy za prawdziwie sportowe współzawodnictwo" – pisał  red. Leszek Proszowski na łamach  "Gwarka".

– Tego dnia byłem z delegacją huty cynku w Budapeszcie i do Tarnowskich Gór wróciłem dopiero wieczorem, już po zakończeniu turnieju, od razu rozpytując o jego wyniki. Mówiło się, że spośród jurorów najbardziej nieżyczliwy tarnogórzanom był Jerzy Waldorff. W konkursie piwnym startował mój kolega, inż. Karol Swoboda, znawca piwa, któremu wystarczał mały łyk "złocistego napoju", by rozpoznać jego nazwę. Pamiętam też, że pojawiła się specjalna koperta ze znaczkiem i nadrukiem nawiązującym do turniejowej rywalizacji Tarnowskich Gór z Cieszynem – wspomina Stanisław Wyciszczak, długoletni działacz Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.

Nie wszystkie konkurencje prowadzone były fair

Nieoczekiwanie kilka dni po turnieju jego ocena znacznie się wyostrzyła. Stało się to po tym, jak na antenie TVP Irena Dziedzic sprostowała wynik wyścigu gokartów, w którym zwycięstwo ostatecznie przyznano tarnogórzanom. Automatycznie zmniejszyło to skalę porażki Tarnowskich Gór z 10:15 na 11:14. Nie miało to już większego znaczenia dla ogólnego wyniku rywalizacji, ale spotęgowało gorycz przegranej.

"Okazuje się bowiem, że nie wszystkie konkurencje prowadzone były fair, że nie wszystkie decyzje jury można uznać za słuszne. Niektóre sprawy wyglądają wręcz nieładnie. Podano np., że do Tarnowskich Gór napłynęły tylko 392 telegramy z pozdrowieniami, a nadeszło ich w sumie ponad 600! Obsługujące aparaty telegraficzne panie – podsunęły spikerowi (Jan Suzin) pierwsze z brzegu i to nie najciekawsze telegramy" – informował "Gwarek".

Wśród nadawców telegramów były tak znane osoby jak: aktor Gustaw Holoubek, kontradmirał Józef Sobiesiak, zastępca dowódcy Marynarki Wojennej, czy bardzo popularny prezenter pogody Czesław Nowicki – "Wicherek". "Dlaczego ukryto je pod stertą innych?" – pytała gazeta.

Poważne zastrzeżenia wysuwano do przebiegu i oceny przez jury innych konkurencji, zwłaszcza konkursu na rzeźbę. Miano także liczne pretensje do redaktorów z warszawskiej telewizji, autorów scenariusza turnieju, choćby z powodu przeprowadzenia konkursu strojów regionalnych – bo według jakich kryteriów je porównywać i decydować, który z nich jest piękniejszy.

"Jeżeli program nie był należycie przygotowany, jeżeli były jakieś luki czy różnice poglądów przed audycją (a wiemy, że były!) – należało go odwołać. W przeciwnym wypadku musiał stać się i stał się – niewypałem" – ostro podsumował turniej red. Proszowski.

Artykuł archiwalny Krzysztofa Garczarczyka, opublikowany w Gwarku z 25 kwietnia 2017 r.

 

(Krzysztof Garczarczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

FajnieFajnie

4 0

Fajnie, ze Gwarek przypomina interesujaca historie 🙂 13:25, 04.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TarnogorzaninTarnogorzanin

3 0

Rodzice poszli ze mna i ogladalismy caly turniej miast. Do tej pory pamietam wielka konstrukcje dla widzow na Rynku, telewizyjne wozy i wspanialy entuzjazm mieszkancow. Na pewno byla to bardzo dobra reklama Tarnowskch Gor w calej Polsce 🙂 15:59, 06.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PrzedszkolakPrzedszkolak

1 0

Bylem wtedy przedszkolakiem w Przedszkolu nr 1. Pamietam, jak dzieki staraniom kupcow tarnogorskich wybudowano wiezyczke, ktora stanela na Rynku w czasie Turnieju. Nastepnie ZPHiU podarowalo wiezyczke do naszego przedszkola. Byla uciecha i zabawa 🙂 Nie jestem pewien, ale chyba po latach wiezyczke przeniesiono na wzgorze do Parku Miejskiego, obok kortow tenisowych i pergoli. 15:49, 18.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%