Kilo cukru za 8000 zł i otwarcie technikum im. Lenina - o czym pisał przed laty "Gwarek"

Drożejący cukier - do 8 tysięcy złotych za kilogram, otwarcie technikum mechanicznego w Tarnowskich Górach i radny miejski, którego zdenerwowały wpisy w internecie. Przypominamy o czym pisał przed laty "Gwarek". 

Technikum Mechaniczne imienia Lenina 

4 września w całym kraju rozpocznie się nowy rok szkolny. Młodzież powróciła z wakacji, kolonii, obozów, wczasów - wypoczęta i pełna sił do pracy. W naszym powiecie w roku szkolnym 1967/1968 uczyć się będzie, we wszystkich typach szkół, 38.000 młodzieży! Tylko w szkołach podstawowych naukę pobierać będzie 30.500 dzieci i młodzieży.

5 września odbędzie się w Tarnowskich Górach podniosła uroczystość. W ramach obchodów 50. rocznicy Wielkiej Październikowej Rewolucji Socjalistycznej oraz powiatowych uroczystości rozpoczęcia nowego roku szkolnego - oddany zostanie do użytku nowy, piękny gmach Technikum Mechanicznego. Technikum otrzyma imię Włodzimierza Iljicza Lenina, a młodzieży tej szkoły przekazany zostanie sztandar ufundowany przez społeczeństwo.

Następnie nastąpi uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego pod nowy gmach Technicznej Szkoły Kolejowej w Tarnowskich Górach.

Gwarek z 5 września 1967 r.

Cukier krzepi i drożeje. 8 tys. zł za kilo 

Z dnia na dzień zmienia się cena cukru. Tegoroczna susza na pewno nie spowoduje rekordowych zbiorów buraków. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że w związku z tym jego cena będzie rosnąć stale.

O ceny cukru zapytaliśmy w kilku tarnogórskich sklepach spożywczych. Krystyna Gulba, kierowniczka "Delikatesów" poinformowała nas, że hurtowa cena cukru rosła z 6 tys. 800 zł 15 bm., poprzez 7 tys. 600 zł 20 bm., do 7 tys. 800 zł 25 bm. W tym samym czasie cena detaliczna  wynosiła 8 tys. 600 zł i 9 tys. zł. Właściciel "Smakosza" Tomasz Kaim poinformował nas, że na katowickiej giełdzie 26 bm. za kilogram cukru trzeba było zapłacić 8 tys. zł. Tego dnia w "Smakoszu" nie było cukru, ale szef twierdzi, że przy takiej cenie hurtowej w detalu kosztowałby około 9,5 a nawet 10 tys. zł.

W PSS-owskim sklepie przy Krakowskiej dowiedzieliśmy się, że 21 bm. cena cukru w hurtowni, w której sklep się zaopatruje, wynosiła 7 tys. 700 zł za kilogram, 26 bm. cukier był sprzedawany w tym sklepie po 8 tys. 800 zł. Felicja Plaza, kierownicza sklepu, powiedziała nam, że 18 bm. jego hurtowa cena była o 1300 zł niższa.

Gwarek z 31 sierpnia 1992 r.

Radny miejski złożył doniesienie do prokuratury. Chodzi o wpisy w internecie 

Jakub Chmiel, radny Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach, kilka dni temu złożył doniesienie do prokuratury o dokonaniu przestępstwa. Poszło o publikacje na jednym z internetowych forów dyskusyjnych.

Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy tarnogórski biznesmen wygrał wybory samorządowe i został radnym, a dyskusja w internecie trwa praktycznie do dziś. Faktem jest, że wyborom towarzyszyły kontrowersje, albowiem (wówczas) kandydat na radnego Jakub Chmiel złamał ciszę wyborczą, stawiając przed lokalami wyborczymi oklejone swoimi reklamówkami samochody. Sprawą zajęła się prokuratura, a natychmiast po wyborach w internecie pojawiła się ożywiona dyskusja na temat radnego.

– Wówczas, szczerze mówiąc, o tym nie wiedziałem. Znajomi poinformowali mnie, co dzieje się w sieci i po prostu zdębiałem – mówi radny.

Posty dotyczyły w większości jego sukcesu wyborczego. Internauci zastanawiali się, skąd się wzięło zwycięstwo kandydata. Pośród głosów wyważonych, rozsądnych, znajdowały się jednak i opinie z gruntu fantastyczne.

– Niektóre mnie po prostu bawiły. Inne, gdy je czytałem, powodowały niedowierzanie. Jeden z dyskutantów napisał np., że w nieszczęsnych samochodach pozostawionych przed lokalami wyborczymi, a nawet w samych lokalach, zainstalowałem kamery do szpiegowania wyborców. Przecież to paranoja, a poza tym podważanie autorytetu państwa. Niby miałem przekupić ileś komisji i za ich wiedzą montować kamery? To brednie – denerwuje się radny.

Najbardziej jednak zdenerwował go post mówiący o tym, że należał do nieboszczki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. – Tego już było za wiele. Nigdy nie należałem do partii, byłem współorganizatorem NZS-owskich strajków na uczelni. W Internecie napisano tyle bzdur, że uznałem, iż narusza to moją godność jako funkcjonariusza publicznego. Napisałem doniesienie do prokuratury.

Gwarek z 4 września 2007 r.

Czytaj także:

Tarnowskie Góry. Czy to zwłoki zaginionego 48-latka? Wiele na to wskazuje

[ZT]38044[/ZT]