"Pij mleko! Będziesz wielki" – przekonywało kiedyś popularne hasło akcji społecznej. Tarnogórzanie przez pół wieku mogli napić się mleka z Zakładu Mleczarskiego przy ul. Legionów (d. Feliksa Dzierżyńskiego). Dziś na jego miejscu stoi supermarket.
W 1975 r. Zakład Mleczarski w Tarnowskich Górach okazał się najlepszy w swej branży w całym województwie.
"Kiedy tarnogórskie gospodynie pytają się w sklepach o tarnogórskie masło, nie przemawia przez nie lokalny patriotyzm. Po prostu chcą mieć smaczny, świeży produkt. Bo rzeczywiście wyroby Zakładu Mleczarskiego w Tarnowskich Górach posiadają te dwie zalety: są wysokiej jakości oraz natychmiast trafiają na rynek" – pisała nasza gazeta z górą 31 lat temu.

Na swoją markę tarnogórski Zakład Mleczarski pracował od drugiej połowy lat czterdziestych. Został uruchomiony niedługo po wojnie, a jego budowę rozpoczęli jeszcze Niemcy w czasie okupacji. Początkowo zakład miał przerabiać tylko 6 tys. litrów mleka na dobę, ale w połowie lat 70. przerabiał już dziesięć razy więcej. W 30 procentach produkcja oparta była na własnym skupie mleka oraz przerzutach z innych mleczarni. Najwięcej mleka dostarczali do zakładu rolnicy z ówczesnej gminy Tąpkowice, nieprzypadkowo nazywanej w mediach "mleczną gminą". Tylko ze wsi Ożarowice tarnogórska mleczarnia otrzymywała dziennie 3500 l.
W tym czasie w tarnogórskim zakładzie produkowano: masło, twarogi, kefir, śmietanę oraz mleko butelkowane i w konwiach. Sprowadzono zaś mleko w opakowaniach bezzwrotnych, serki homogenizowane, jogurt, lody "Bambino" oraz 7,5 tys. l. mleka butelkowanego. Produkty mleczne z Tarnowskich Gór trafiały do około 220 tys. mieszkańców miasta gwarków, Piekar Śląskich, częściowo Bytomia oraz kilku okolicznych gmin.
Zwycięstwo w wojewódzkim współzawodnictwie zakładowym w 1975 r. Zakład Mleczarski w Tarnowskich Górach świętował późną wiosną następnego roku. Podczas uroczystego zebrania, z udziałem prezesa Wojewódzkiej Spółdzielni Mleczarskiej w Katowicach, osiągnięte wyniki podsumował ówczesny dyrektor zakładu Jan Blaszkowski, dziękując załodze za zaangażowanie i pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych. Na szczególne wyróżnienie zasłużyli pracownicy: Józef Gawlik, Klara Kupka, Łucja Sirek, Marta Zyga, Teodor Świerc, Józef Zygoń, Teresa Okraska i Łucja Ephan.

Najważniejszym problemem tarnogórskiego zakładu był wówczas niedostatek miejsca na jego rozbudowę, a zwłaszcza brak odpowiedniego magazynu. Parcela, którą zajmował, była zbyt ciasna, dlatego już w połowie lat 70. myślano o wybudowaniu w innym miejscu Tarnowskich Gór znacznie większych i nowoczesnych zakładów mleczarskich, o europejskim standardzie. Ewentualność takiej inwestycji, jak podawały lokalne media, była "rozpatrywana na najwyższym szczeblu".
Z planów tych jednak nic nie wyszło, a gdy na przełomie lat 80. i 90. wprowadzono w Polsce gospodarkę wolnorynkową – przed niedoinwestowanym zakładem pojawiły nowe, poważne wyzwania. Początkowo jakoś sobie radzono, ale po kilku latach nad mocno zadłużoną Spółdzielnią Mleczarską w Tarnowskich Górach zaczęły gromadzić się czarne chmury.
"Wydawało się, że finansowe problemy są przejściowe, wywołane zamieszaniem wokół polskiego mleka i jego przetworów przed przejściem Polski do Unii Europejskiej i tradycyjnym letnim spadkiem popytu. Spółdzielnia postanowiła przetrwać na rynku za wszelką cenę. Sposobem na to miała być fuzja z Okręgową Spółdzielnią Mleczarską w Zabrzu" – pisała w Gwarku red. Teresa Nowak.
15 lipca 1998 r. zdecydowano o połączeniu tarnogórskiej i zabrzańskiej spółdzielni mleczarskiej w jeden organizm gospodarczy. 30 listopada zaprzestano w Tarnowskich Górach wszelkiej produkcji mleczarskiej, a 14 grudnia 1998 r. walne zgromadzenie przedstawicieli członków OSM w Zabrzu podjęło ostateczną decyzję o fuzji z tarnogórską spółdzielnią. Kilkanaście dni później tarnogórska Spółdzielnia Mleczarska formalnie przestała istnieć.
Artykuł archiwalny Krzysztofa Garczarczyka, ukazał się w Gwarku z 12 grudnia 2017 r.
[ZT]38473[/ZT]
14 16
To były piękne czasy. Żywność była swierza smaczna i zdrowa....dziś jemy g###o które jest wynikiem wejścia do UE która jest zaklamanym tworem niszczacym nasza polska gospodarkę i niedbajacym o zdrowa żywność tylko tłuste kapitalistyczne koty z Niemiec itp
7 14
ciulniety polajdrze gdyby nie unia chodzil bys dzisiaj w podartych butach tak jak prezes ty pisowska kanalio !!!!!!!!!!!!!!!!
4 9
Do pajaca TY tyś głupszy od mojego buta
3 1
Tacy ludzie jak ty nie powinni uzywac takiego niku bo BOSS byla szlachetna firma ktora szyla Uniformen für die Wehrmacht!
0 0
Pod jednym masz rację. Ludzie z tamtych lat byli o wiele mądrzejsi jak dziś co niektórzy z tobą włącznie. Niestety mamy około 30% baranów.
9 6
pamietaj chadziaju prowokatorow takich jak ty mamy dosyc na Slasku jestescie okupantami naszego regionu ten maly zrobil wielki blad ze sie nie do konca wami zaopiekowal !!!!!!!!
0 0
Aby taki dziad (chadziaj ) siedzial cicho , to jeszcze pysk otwiera i pluje jadem !
12 2
Wtedy była dobra polska żywność dzisiaj Polski rolnik produkuje żywność w standardzie zachodnim czyli s_y_f i nazywa to zdrowa żywnością bo z polski
6 3
Umia to caly swiat wie z_d_u_p_i_c i p_o_d_d_u_p_i_c taka prawda 😥
13 1
W mleczarni pracowała moja ciocia, pamiętam pyszne masło i sery, szkoda że nie istnieje ta mleczarnia do dziś
10 9
A dzięki uni mamy infrastrukturę, piękne miasta, jesteśmy bliżej zachodu niż wschodu, no ale niestety nasza praworządność jest ze wschodu
0 1
Będziesz i tyle w temacie
8 1
To były moje najlepsze lata...
Dostawca,wozak,klient.
5 0
MLEKO KEFIR I ŚMIETANKA - DOBRY NAPÓJ OD PORANKA .....taki napis był na ścianie alteschajmu przy ul. Dzierżyńskiego . ...jak szło się od przedszkola do 3 szkoły podstawowej , czy do parku . Sklep znajdował się na placu obok dzwonnicy i kościoła Piotra i Pawła .
6 0
z mleczarni było pod drzwi dostarczane w butelkach , po dwóch dniach była zdrowo maślonka z niego .
2 0
również był sklep z mleczarni .
1 1
i nie ma, kogo by teraz doili? tych bezzębnych dziadów?. Kto dziś krowy hoduje w TG? Taka mleczarnia musi przynosić zyski. A nie być skansenem komunizmu z dotacjami z budżetu. Na nierobów i nie znających się na przedsiębiorczości, kasy nie będę dawać ze swoich podatków. Komu żal, niech wskrzesza i płaci z własnej kieszeni wszelkie koszty. Zobaczymy jak długo!
0 0
Moj Fater tam robiyl za Elektryka
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz