Trwała II wojna światowa. Do domu Jana Buszki z Żyglina przyszli gestapowcy. Miał być zabrany tylko na przesłuchanie, ale nigdy już do żony i dzieci nie wrócił. Lata poszukiwań śladów po ojcu i dziadku nie przyniosły efektu. W końcu pewien telefon wykonała prawnuczka i to był strzał w dziesiątkę.
– Babcia opowiadała, że przyszło gestapo i powiedziało pradziadkowi, że ma nic nie brać, bo zabierają go tylko na przesłuchanie. Jednak nigdy już do domu nie wrócił. Babcia opowiadała też, że świadkowie wspominali, iż miał być zabrany do Rawicza – mówi prawnuczka Jana Buszki Blanka Gwóźdź.
Dzieci i wnuki, w tym znany nie tylko w Żyglinie druh Jan Jenczek, długo szukały ojca i dziadka. Niestety ślad po nim zaginął. 10 lat temu pani Blanka wpadła na pomysł, żeby zadzwonić do więzienia w Rawiczu. Tam też nikt nic nie wiedział, ale podano jej kontakt do lokalnego dziennikarza. To był strzał w dziesiątkę.
Okazało się bowiem, że w artykułach poświęconych Polakom zamordowanym w podpoznańskich lasach jest mowa także o Ślązakach, w tym i o Janie Buszce. Blanka Gwóźdź dotarła też do parafialnego archiwisty, który posiada m.in. akty zgonu.
Kolejny adres to Fort VII w Poznaniu – Muzeum Martyrologii Wielkopolan. To tam był więziony Jan Buszka i powstańcy śląscy, to stąd wywieziono ich do lasu i rozstrzelano. Masowe groby Niemcy przed końcem wojny odkopali, a ciała spalili, żeby nie zostały żadne ślady zbrodni.
– Nie zdążyli odkopać jednej mogiły. W przyszłym roku planowane są ekshumacje, może badania DNA pozwolą ustalić, kim są pomordowani. Być może jest wśród nich pradziadek... - zauważa mieszkanka Żyglina.
W październiku 14 wnuków i prawnuków Jana Buszki pojechało do Fortu VII. Zapalili znicze pod tablicą pamięci pomordowanych, złożyli też wiązankę w imieniu władz miasteczkowskiego samorządu, jednymi z ofiar byli bowiem ówczesny burmistrz Michał Duda i jego syn Alfons.
Po lesie, w którym są masowe mogiły, rodzinę oprowadzały członkinie Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych. – Byliśmy tam w sumie kilka godzin. To duże przeżycie, bardzo emocjonalne. To ostatnie miejsce, gdzie przebywał pradziadek – przyznaje Blanka Gwóźdź.
Przekazuje też prośbę kustosza Fortu VII Leszka Wróbla o udostępnienie pamiątek, dokumentów czy zdjęć związanych z pomordowanymi. Tel. kontaktowy – 61-848-31-38, e-mail – [email protected].
[FOTORELACJA]27235[/FOTORELACJA]
Teodor Bednarczyk z Suchej Góry, górnik, lat 36
Jan Buszka z Żyglina, robotnik, lat 47
Alfons Duda z Lasowic, drogerzysta, lat 26
Michał Duda z Miasteczka Śląskiego, burmistrz, lat 51
Franciszek Dzierżan z Suchej Góry, kupiec, lat 43
Wiktor Dzierżan z Rybnej, robotnik, lat 42
Jan Hadyk z Nowego Chechła, górnik, lat 56
Antoni Heida z Kozłowej Góry, strażnik drogowy, lat 38
Stefan Jarasch z Miasteczka Śląskiego, asystent kolejowy, lat 36
Kalus z Piekar Rudnych, kolejarz, lat 51
Augustyn Kamiński z Suchej Góry, górnik, lat 41
Józef Kazimierek z Piekar Rudnych, ślusarz, lat 52
Alojzy Kompalla z Bobrownik Śląskich, kolejarz, lat 45
Wilhelm Kott z Lasowic, pisarz, lat 26
Alfons Kucharczyk z Bobrownik Śląskich, murarz, lat 54
Paweł Langner z Tarnowskich Gór, elektryk, lat 43
Jan Lukas z Miasteczka Śląskiego, kupiec, lat 30
Józef Motz z Nowego Chechła, murarz, lat 31
Józef Paliga z Woźnik, murarz, lat 35
Tomasz Penkaty z Miasteczka Śląskiego, elektryk, lat 48
Wojciech Płuciennik z Rybnej, policjant, lat 46
Jan Sobaiński z Miasteczka Śląskiego, cieśla, lat 41
Karol Sowionsek z Suchej Góry, górnik, lat 42
Franciszek Tuteja z Tarnowskich Gór, urzędnik, lat 37
Łukasz Zdebel z Bobrownik Śląskich, kolejarz lat 40
[ZT]38674[/ZT]
Zamordowani 03:04, 14.11.2022
Przez takich niemców jak obecny hanys . Niemcy mordowali nie tylko naszego terenu ale całego świata. Obozy koncentracyjne , to świadectwo mordowania . 03:04, 14.11.2022
nie trzeba16:43, 17.11.2022
0 0
bylo prowokowac tylko stosowac sie do zalecen nie szkoda mi tych ludzi oni maja innych na sumieniu ! 16:43, 17.11.2022