Zamknij

Tarnowskie Góry. Gdzie znajdziemy boginie Hebe i Korę?

16:00, 15.10.2023 Anna Sopuch
Fot. Archiwum Fot. Archiwum

Dom pod numerem piątym przy ulicy Gliwickiej to ostatni z wchodzących w ciąg  tarnogórskich podcieni. Zbudowany w XVI wieku, znacznie później został przebudowany.

Artykuł archiwalny Anny Sopuch, powstał w ramach projektu „Żywa historia Tarnowskich Gór”, realizowanego w Zespole Szkół Budowlano-Architektonicznych w Tarnowskich Górach, opublikowany w Gwarku w grudniu 2008 r.

Szczególnie ciekawa jest południowa fasada domu w klasycystycznym stylu. Podzielono ją gzymsem oddzielającym piętro od parteru oraz zwieńczono trójkątnym przyczółkiem z okulusem - czyli okrągłym okienkiem - pośrodku.

Pod nim, na jego pionowej osi, znajduje się okrągły medalion ze scenką przedstawiającą zabawę dwojga dzieci. Tuż obok, oddzielone od niego oknami w delikatnych renesansowych obramowaniach, stoją na postumentach, a częściowo w niszach, posągi dwóch kobiet  w antycznych szatach. Kogo przedstawiają?

Postać z lewej to z całą pewnością grecka bogini Hebe, personifikacja młodości. Wraz z Ganimedesem, ulubieńcem Zeusa, nalewała olimpijskim bogom nektar i ambrozję. Stąd w prawej ręce rzeźby dzbanek. Pozycja lewej ręki i układ dłoni wskazuje, że kiedyś trzymała jakiś przedmiot. Zapewne kielich. Podobna rzeźba Hebe autorstwa Antonio Canovy jest eksponatem muzeum  Ermitaż w Petersburgu.

Druga postać ze względu na symbolikę mogłaby być boginią urodzaju – Demeter, przedstawianą zwykle w wieńcu z kłosów zboża oraz koszem owoców. Tu nie jest to jednak wianek z kłosów, a z kwiatów. Ich naręcze rzeźbiarz umieścił również w podwiniętej lekko sukni. Być może chciał w ten sposób nawiązać do córki Demeter – Kory, zwanej też Persefoną.

Tak o niej pisała W. Markowska, autorka książki „Mity Greków i Rzymian”:

„Nad brzegiem morza, na łące kwiecistej bawi się w otoczeniu nimf Kora, córka bogini urodzaju Demeter. Zrywa czerwone maki, błękitne dzwonki i jaskry o złotych oczach. Ze śmiechem potrząsa białą puszystą kulą dmuchawca, patrząc jak z wiatrem ulatuje w dal, sypie kwietne płatki na swe warkocze, plecie wieniec z liliowej skabiozy.”

Kora, którą zakochany Hades porwał do Tartaru, z wyroku Zeusa wracała co jakiś czas na ziemię, by mogła rozkwitnąć przyroda więdnąca i zamierająca na okres, gdy przebywała ze swym mężem, bogiem podziemnego świata umarłych. Mit o Korze wyjaśniał cykliczność pór roku.

Posąg z Gliwickiej mógłby zatem oznaczać okres, kiedy to przyroda rozwija się w pełnej krasie. Oba posągi dodają krasy starej kamieniczce i Tarnowskim Górom.

Czytaj też:

Gwiazdy przemysłu do namysłu. Co Górny Śląsk zawdzięcza Johnowi Baildonowi?

Zamonit, Światowid i inne wspomnienia komendantki Małyski

Tarnowskie Góry. Co odkryli pracownicy IPN-u na cmentarzu?

[ZT]43992[/ZT]

 

 

(Anna Sopuch)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%