Budynki poszły do zburzenia, gruz mielono i wywożono na wysypisko. Fot. Gabriel Kessner
Geowłóknina przypomina filc. Wyłożone nią dno pierwszej kwatery wygląda jak przysypane warstwą śniegu. W przyszłości wysypisko będzie sięgało 17 m wysokości. To, co się na nim znajdzie waży grubo ponad milion ton. Wracamy do wydarzeń sprzed 25 lat.
Artykuł archiwalny Jacka Tarskiego opublikowany w Gwarku w grudniu 2000 r.
Na zwałowisko w likwidowanych Zakładach Chemicznych Tarnowskie Góry wysypano pierwszą partię odpadów poprodukcyjnych. Całe składowisko wypełni się za 5 lat. Do tego czasu po fabryce nie zostanie kamień na kamieniu.
Likwidator Tadeusz Smolczewski jest wdzięczny… aurze.
- Gdyby nie pogoda bylibyśmy dwa miesiące do tyłu – mówi likwidator o przygotowaniach do budowy drugiej kwatery. - Wykonawca, choć pieniądze otrzyma dopiero w przyszłym roku, jest już w trakcie pracy. W tym roku, o ile pogoda dalej będzie nam sprzyjać, roboty jeszcze bardziej posuną się do przodu.
Zdaniem Smolczewskiego sprawę ułatwi także fakt, że zmieniły się nieco przepisy dotyczące budowy takich wysypisk. Nowe złagodziły nieco normy związane m.in. z grubością i ilością warstw izolujących odpady od podłoża.

Cała likwidacja ma kosztować grubo ponad 300 mln zł i wymaga skomplikowanych procesów technologicznych. Oprócz zwykłych wyburzeń, rozbiórki pozostałych w zakładach instalacji, trzeba zająć się unieszkodliwieniem resztek chemikaliów pozostałych w urządzeniach i aparatach produkcyjnych.
Niezwykła jest także metoda budowy samych kwater – podsypka z kruszywa, warstwa izolacji ze sprowadzanych z Bełchatowa iłów, warstwa grubej folii, piasku, dwie warstwy geowłókniny itd.
Poza obręb zakładów nie może zostać wywiezione nic, co zawiera w sobie jakiekolwiek toksyczne związki. Prawie wszystko ma znaleźć się w mogilnikach.
- Budynki są systematycznie rozbierane. Cegły i beton kruszy się na małe kawałki. Obrazowo rzecz ujmując, można powiedzieć, że zakład zostanie zwinięty jak koperta, z zewnątrz do środka – tłumaczy Smolczewski.
Czytaj też:
Kradli na szkodę kolejarzy z Tarnowskich Gór
Przed nami Noc Muzeów. Co, gdzie i kiedy?
Właścicielka agresywnego psa dobrowolnie poddała się ka
Przedszkole nr 2 w Tarnowskich Górach świętuje...
[ZT]60656[/ZT]