Tarnowskie Góry. Wiosną 2012 r. rozpoczął się remont, który trwał oczywiście dłużej niż zakładano, a skończył się awanturą

Jeszcze 10 lat temu jezdnia na ul. Krakowskiej w Tarnowskich Górach była asfaltowa, a chodniki wyłożone betonowymi płytkami. Wiosną 2012 r. rozpoczął się remont, który trwał oczywiście dłużej niż zakładano, a skończył się awanturą, gdy wyszło na jaw, że wykonawca użył innego materiału niż powinien.

Asfalt na ul. Krakowskiej zerwano na przełomie marca i kwietnia 2012 r. "Na pierwszy ogień idą prace związane z wodociągami. Potem przyjdzie czas na rury ciepłownicze i gazociąg. Największe utrudnienia będą jednak w drugiej połowie roku. Wtedy zaczną się prace przy nowej, granitowej nawierzchni. Pochód gwarkowski przejdzie więc nie do Rynku, a do pl. Wolności" – informował "Gwarek".

Koszt inwestycji oszacowano na ponad 4 mln zł. Miała zakończyć się w listopadzie. Jednak jesienią ulica dalej była rozkopana, czytelnicy skarżyli się, że roboty prowadzone są w żółwim tempie i przed zimą pewnie nie uda się ich skończyć. Narzekali, że ciężko przejść wysypanymi żwirem chodnikami, utrudniony jest dostęp do sklepów itd. Miejski Zarząd Ulic i Mostów zapewniał, że prace przy remoncie ul. Krakowskiej przebiegają płynnie. Kto miał rację, łatwo się domyślić.

Poślizg z zakończeniem robót nie był jednak duży. Nowa nawierzchnia Krakowskiej była gotowa na początku 2013 r. Wtedy okazało się, że wykonawca wybrukował chodniki kostką z innego materiału niż powinien.

– Wezwaliśmy wykonawcę do przedstawienia dokumentów potwierdzających, że został użyty granit. Ponieważ z dostarczonych materiałów jednoznacznie to nie wynikało, zlecono wykonanie ekspertyzy na Wydziale Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej. Okazało się, że wyłożono kostki z bazaltu – powiedział dziennikarzowi "Gwarka" Piotr Skrabaczewski, wiceburmistrz Tarnowskich Gór.

Miasto wezwało wykonawcę ul. Krakowskiej do wymiany materiału.

– Nie zapłacimy wykonawcy, dopóki nie wymieni materiału na taki, o którym jest mowa w umowie – twardo stawiał sprawę wiceburmistrz.

To przedłużyło remont o kolejne miesiące. Wystawiło na próbę cierpliwość nie tylko mieszkańców i właścicieli sklepów przy Krakowskiej, ale także taksówkarzy. Postój taksówek został jesienią 2012 r. przeniesiony na drugą stronę pl. Wolności, na ul. Piastowską. Tymczasowo, ale właściciele taksówek obawiali się, że będzie to zmiana na stałe.

"Przykro nam, że zostaliśmy po cichu pozbawieni miejsca postoju, które było przy Krakowskiej przez ponad 20 lat. I to ze względu na walory estetyczne wyremontowanej ulicy. Problem jest obecnie również z wsiadaniem i wysiadaniem klienta z taksówki, z zatrzymywaniem się i każdorazowym włączaniem się do ruchu. Skoro postój był przez 20 lat, wnioskujemy o jego przywrócenie" – napisał w liście do redakcji taksówkarz.

Dodał, że klienci skarżą się, iż taksówek nie widać, spadły obroty na kursach z postoju, regularnie zgłaszane są interwencje na policji i w straży miejskiej w sprawie blokowania miejsc postojowych przez auta osobowe. Obawy się nie potwierdziły, postój wrócił na Krakowską. W przeciwieństwie do pochodu gwarkowskiego. Trybuna honorowa została z rynku przeniesiona na pl. Wolności w 2012 r. Kierując się względami bezpieczeństwa władze miasta postanowiły, że pochód w kolejnych latach będzie kończył się na pl. Wolności.

Pisząc o Gwarkach, warto przypomnieć jeszcze jedno. Podczas rozpoczęcia w 2013 r. u zbiegu ulic Krakowskiej i Tylnej odsłonięto figurę gwarka autorstwa Norberta Jastalskiego. I wtedy narodziła się nowa, świecka tradycja, co roku w Tarnowskich Górach przybywa posąg kopacza rudy ołowiu i srebra.

[ZT]34392[/ZT]