Dla ewangelików po wybudowaniu własnego kościoła i zatrudnieniu pastora przyszedł czas, aby pomyśleć także o życiu wiecznym, a raczej o miejscu gdzie po śmierci będą mogli oczekiwać na życie wieczne, czyli o cmentarzu.
Artykuł archiwalny Arkadiusza Kuzio-Podruckiego, opublikowany w Gwarku w grudniu 2009 r.
Rok 1780 był ważny dla społeczności ewangelickiej w Tarnowskich Górach. Miejscowa parafia swym działaniem objęła cały, coraz bardziej rozwijający się gospodarczo okręg. Dla tak sporego obszaru zamieszkiwanego przez rosnącą grupę wiernych, niewielka drewniana świątynia powstała po pożarze miasta w 1746 r. przestała wystarczać.

Wg Jana Nowaka „…Na miejscu dotychczasowego zboru drewnianego zbudowała gmina ewangelicka w r. 1780 masywny, sklepiony kościół z wieżą na trzy dzwony i zegar, a w ostatnią niedzielę po Zielonych świątkach został ten nowy zbór poświęcony przez pastora [Johanna Wilhelma] Pohlego. Kościół ten swego czasu nie był tak obszerny jak dzisiaj, zajął bowiem tylko wschodnią połowę obecnego kościoła, zaś na zachodniej połowie znajdował się dom pastora. Ówczesny urzędnik górniczy [Johann Jackob] Heppner podarował gminie ewangelickiej należący do niego grunt koło bramy krakowskiej, celem założenia własnego, teraźniejszego cmentarza ewangelickiego przy ul Kolejowej.”
Ewangelicy, zanim powstał ich własny cmentarz, chowani byli na cmentarzu katolickim przy dzisiejszym kościele św. Anny.
Chowano ich także z innymi wyznawcami - niekatolikami. Było to czasami powodem zatargów miedzy obydwoma społecznościami, np. komu miano płacić za pochówki.
Nowy cmentarz został poświęcony 19 sierpnia 1780 r. Na jego terenie swój ostatni spoczynek znalazło wielu tarnogórzan, m.in. pastorowie miejscowej parafii, przedstawiciele rodzin Böhmów, Sedlaczków, Lukasików.
Cmentarz ewangelicki był użytkowany aż do czasów II wojny światowej.
Czytaj też:
Demonstracyjny przejazd rowerem z mauserem na plecach
Tarnowskie Góry sprzed lat. Ołtarz i restauracja
Tarnowskie Góry. Hrabia szuka nowego domu i stawia na Karłuszowiec
[ZT]41641[/ZT]
1 0
Za tym kościołem była mogiła i taka wąska ścieżka, tam gdzie obecnie jest mBank. Nie wiem czy szczątki, zostały ekshumowane.