Wracamy do ważnego wydarzenia nie tylko dla Miasteczka Śląskiego, ale także dla całego powiatu tarnogórskiego. 20 lat temu Hutę Cynku Miasteczko Śląskie skreślono z listy 80 największych trucicieli w Polsce.
Artykuł archiwalny Krzysztofa Garczarczyka opublikowany w Gwarku w 2004 r.
Na niechlubna listę hutę wpisano nie przypadkiem w 1989 r. W lutym 1990 r. wyłączono z eksploatacji I kompleks metalurgiczny z wydziałem tlenku cynku. To był początek długiej drogi do pozbycia się miana truciciela.
W 1996 r. huta uzyskała świadectwo przedsiębiorstwa czystszej produkcji, a później certyfikat systemu jakości ISP 9002.
Wreszcie w czerwcu 1998 r. została warunkowo skreślona z listy najbardziej uciążliwych zakładów w kraju. Zdecydował o tym nie tylko „wysoki stopień zaawansowania działań proekologicznych”, ale także program dostosowawczy.
- Na program składało się 10 przedsięwzięć, których realizacja miała się zakończyć w tym roku – mówił Justyn Sołtysik, kierownik wydziału ochrony środowiska HCM. - Tymczasem zakończyliśmy je już w czerwcu 2003 r. Potem złożyliśmy raport głównemu inspektorowi ochrony środowiska. Ten 12 stycznia 2004. podjął decyzję o ostatecznym wykreśleniu huty z listy zakładów najbardziej uciążliwych dla środowiska naturalnego.
Te przedsięwzięcia proekologiczne to m.in.: budowa oddziału rafinacji cynku, instalacji do otrzymywania metalicznego kadmu i składowiska odpadów niebezpiecznych czy rekultywacja terenów po I kompleksie pieca szybowego.
Jak wskazywał Roman Utracki, dyrektor – zarządca zakładu, realizacja programu dostosowawczego przypadła na niełatwy okres dla huty, związany z drastycznym spadkiem cen cynku i ołowiu na światowych rynkach.
Mimo trudnej sytuacji ekonomicznej huta na cele proekologiczne wydała prawie 120 mln zł.
Czytaj też:
Pochód Gwarkowski na Krajowej liście...
Wycieczki i zabawy. Dzieci na półkoloniach [ZDJĘCIA]
Strażacy w akcji. Rywalizowali między sobą [FOTO]
Wiktor Leszczyński medalistą mistrzostw Europy
[ZT]52498[/ZT]