Zamknij

Rzeźnik i stolarz w trumnie. Ulica Zamkowa przed laty. Co przy niej było?

17:16, 24.08.2024 Krzysztof Garczarczyk Aktualizacja: 17:58, 24.08.2024
Ulica Zamkowa w Tworogu ok. 1908 r. Fot. Archiwum Ulica Zamkowa w Tworogu ok. 1908 r. Fot. Archiwum

Zdjęcie zrobiono około 1908 r. Na pocztówce uwieczniono fragment dzisiejszej ul. Zamkowej w Tworogu, z wieżą kościoła parafialnego pw. św. Antoniego w tle.

Artykuł archiwalny Krzysztofa Garczarczyka opublikowany w Gwarku w maju 2004 r.

Na drodze pokrytej kocimi łbami widać kilkunastu przechodniów i fragmenty budynków. Z pomocą Fryderyka Zgodzaja, badacza przeszłości Tworoga, przypatrzymy się dokładniej tej starej fotografii.

Na pierwszym planie, po lewej stronie zdjęcia, stoi w białym kitlu, przed swoim sklepem, rzeźnik Konstantin Hertel. Jego ojciec Wilhelm, żonaty z Marie Sgodzaj, też był rzeźnikiem.

W 1899 r. Hertel kupił od Żyda Marcusa Ansbacha dom, który stał na dzisiejszej ul. Górnej. W charakterystycznym budynku z bardzo spiczastym dachem znajdował się żydowski dom modlitwy.

Hertel miał córkę Lucie, która również poślubiła rzeźnika – Franza Urbanczyka. Jego zakład masarski słynął w okolicy z bardzo dobrych wyrobów, zwłaszcza krupnioków, które były sprzedawane nawet w Chorzowie.

Z czasem Urbanczyk został także właścicielem tartaku, który po II wojnie światowej został upaństwowiony. Zatrudnił się w nim zresztą jako stróż, żeby chronić majątek przed grabieżą.

Zmarł nie doczekawszy się zwrotu swej własności. Jego grobowiec zachował się do dziś. Pozostał po nim także jeden z bocznych ołtarzy kościoła parafialnego w Tworogu, który ufundował.

Gospoda i stolarz w trumnie

Po prawej stronie fotografii widać fragment budynku gospody, prowadzonej przez rodzinę Podeschwig. Kiedyś była tam gorzelnia. Miała ona podziemne połączenie z pałacem. Nie tak dawno, po ulewnych deszczach, zapadła się ziemia w przypałacowym parku, ukazując ów zapomniany tunel.

Między gospodą a kościołem dostrzec można mały budynek stolarni Hermanna Adlera. Był to fachowiec wysokiej klasy. Czasami wprowadzał w zdumienie klientów, kiedy pobierał miarę np. na wykonanie drzwi. Nie musiał używać calówki, wystarczał mu rozstaw palców. Kiedy przynosił zrobione drzwi, pasowały co do milimetra.

Adler liczył już sobie prawie 80 lat, ale wciąż pracował w stolarni, gdzie wykonywał także trumny. Czasem lubił sobie uciąć drzemkę w wyściełanej miękkimi wiórami trumnie, co niektórych klientów zaglądających do stolarni omal nie przyprawiało o zawał serca. Zakład mistrza Adlera czynny był do lat 50. ubiegłego wieku.

Czytaj też:

Akcja ratunkowa. 93-letni mężczyzna nie dawał oznak życia

Most na DK 11 gotowy po 13 miesiącach prac

Szósta szóstka w Kotach, czyli bieg i marsz na 6 km. Wśród nagród bon na paliwo

[ZT]53786[/ZT]

 

(Krzysztof Garczarczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%