Zamknij

Tarnowskie Góry, Lasowice. Wielu więżniów obozu umierało

19:21, 18.11.2023 esp
Skomentuj Widok obozu w Lasowicach, ze zbiorów ZŻLWP Widok obozu w Lasowicach, ze zbiorów ZŻLWP

Wielu tarnogórzan bardzo mało wie o obozie pracy w Lasowicach, niejeden nawet o nim nie słyszał. Członkowie Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego postanowili to zmienić. Zbierają materiały archiwalne, rozmawiają z ludźmi, którzy pamiętają czasy, w których działał obóz. W styczniu odprawiono mszę świętą w intencji jego ofiar.

Artykuł archiwalny Agnieszki Reczkin, opublikowany w Gwarku w styczniu 2007 r.

- Teren byłego karnego obozu pracy graniczy z cmentarzem w Lasowicach. Jadąc od ul. Częstochowskiej do stacji benzynowej mija się krzyż, 50 metrów za nim jest droga w lewo, prowadząca do byłego obozu – mówi mł. chor. rez. Waldemar Głasek, prezes Oddziału Miejsko - Powiatowego ZŻ LWP w Tarnowskich Górach.

Razem z sierż. szt. rez. Wojciechem Pietrzakiem, członkiem zarządu oddziału, opowiada o początkach obozu.

Widok obozu w Lasowicach, ze zbiorów ZŻLWP

- Powstał w kwietniu 1940 roku. Początkowo przebywali w nim więźniowie narodowości żydowskiej z Polski, Niemiec, Belgii i Rumunii. Po czerwcu 1941, po niemieckim ataku na Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, zaczęli do niego trafiać także jeńcy wojenni – żołnierze Armii Czerwonej, a ponadto Anglicy, a pod koniec wojny i Włosi – relacjonuje mł. chor. Głasek.

Co powiedziała telegrafistka?

Wiele informacji udało się uzyskać w rozmowie z telegrafistką, która podczas okupacji była odpowiedzialna za łączność z obozem. - Opowiadała nam, że jeńcy angielscy byli traktowani w miarę przyzwoicie, natomiast rosyjscy i włoscy chodzili w łachmanach i byli poniewierani przez strażników – kontynuuje prezes Głasek. Inny ze świadków wspominał o kobiecie, która idącym do pracy jeńcom rosyjskim rzuciła kawałek chleba – esesman z eskorty bez wahania ją zastrzelił.

Waldemar Głasek mówi o bardzo złych warunkach w obozie. - Zbudowano go na mokradłach. Wielu więźniów umierało na czerwonkę i tyfus. Wielu zabijano – przeważnie kołkiem czy trzonkiem od kilofa. Bito tak długo, aż umierali – relacjonuje. Dodaje, że zmarłych wynoszono poza teren obozu i wrzucano do dołów wykopywanych przez innych więźniów.

- Obóz zlikwidowano 15 stycznia 1945 roku, gdy było już wiadomo, że Tarnowskie Góry zostaną wyzwolone. Ci więźniowie i jeńcy, którzy byli zdolni do marszu, zostali skierowani do obozu w Strzegomiu, którego obóz lasowicki był filią, i do Oświęcimia. Pozostałych zabito. Pozostał natomiast sam obóz. Po wojnie, przez około 3 miesiące, trafiali do niego Niemcy i volksdeutsche. Jednak był to wtedy raczej obóz internowania. Nie zatrzymywano w nim dłużej niż na 3 tygodnie. Potem były albo deportacje do Niemiec albo zwolnienia – podkreśla prezes Głasek.

Trzeba pamiętać

Tarnogórski oddział ZŻ LWP przygotowuje się do wydania publikacji o obozie. Chce też upamiętnić jego ofiary. Wystąpił do Agencji Mienia Wojskowego w Krakowie z prośbą o przekazanie parafii św. Katarzyny w Lasowicach terenu, na którym znajdował się obóz – za symboliczną złotówkę. Miałby być wykorzystany na poszerzenie cmentarza parafialnego. - O wsparcie poprosiliśmy też biskupa polowego Wojska Polskiego. Chcemy również, by na tym terenie stanął obelisk – ku pamięci wszystkich ofiar obozu – zwraca uwagę Waldemar Głasek.

Dodaje, że nie można również zapominać o mieszkańcach Lasowic, którzy zginęli w różnych obozach na terenie Polski w czasie II wojny światowej i o tych, których przymusowo wcielono do Wehrmachtu. - Jak bardzo potrzebne jest przypomnienie tragicznych dziejów tych ludzi świadczy msza, którą 14 stycznia odprawiono w lasowickim kościele. Przyszło na nią bardzo wiele ludzi, którzy już po złożeniu kwiatów spontanicznie zaczęli śpiewać „Boże coś Polskę...” - zaznacza Wojciech Pietrzak.

Związek Żołnierzy LWP cały czas zbiera materiały na temat obozu w Lasowicach. Ze ZŻ LWP współpracują ponadto Związek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, 24 Drużyna Harcerska ZHP „Imppessa”, Polski Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów, Związek Sybiraków, Stowarzyszenie „Szare Szeregi”, Krajowe Stowarzyszenie Oficerów Marynarki oraz Związek Emerytów i Rencistów Resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Fragmenty materiałów dotyczących obozu, zgromadzone przez Związek Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego

- Zabudowania obozu okolone były dwoma rzędami drutu kolczastego. Z baraku dezynfekcyjnego przedostawały się jęki bitych i torturowanych Żydów, zwierzęce ryki dozorców i SS-manów. Przebywanie w okolicy obozu było zabronione pod karą śmierci.

- Był rok 1943, wiosna. Na własne oczy widziałam, jak jeńcy rosyjscy wywozili w drewnianych pakach trupy swoich kolegów i zanosili je do lasu za obóz. Byli ubrani w mundury wojskowe, które praktycznie były w strzępach. Wyglądali jak żywe ludzkie szkielety. Na początku 1944 roku jeńcy rosyjscy zostali gdzieś zabrani, a w ich miejsce przywieziono jeńców angielskich.

- Dniami i nocami budowano baraki. Pierwsze dni więźniowie byli pod gołym niebem. Obóz powiększał się z dnia na dzień. Tam były setki ludzi, tam strzelano, tam ludzi wieszano.

Czytaj też:

Gwiazdy przemysłu do namysłu. Czy Wojciech Korfanty był odważny? [FILM]

Do niemieckiego wojska trafiło wielu strażaków, Zastąpiły ich kobiety

Tarnowskie Góry. Gdzie znajdziemy boginie Hebe i Korę?

[ZT]44737[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

HistoriaHistoria

2 0

W ościennych miejscowościach, w których znajdowały się, zakłady przemysłowe, były wydzielone miejsca na obóz jeniecki. To były obozy pracy przymusowej, pracowały tam również kobiety. Pracowali, zarówno w zakładzie, jak również w lesie. Jeńców wywozili, w kierunku Katowic, jednak trudno ustalić, jaki był dalszy los tych osób. 23:46, 18.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

SbSb

1 7

Władze miasta TG to w większości potomkowie ludzi co zarządzali ob.w lasowicach dlatego jest cicho ! 08:57, 19.11.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Tak było.Tak było.

0 3

To prawda co piszesz, bo część mieszkańców, pozyskała niemieckie i żydowskie mienie. Kamienice, prywatne domy, zostały zasiedlone, więc nastąpiła wymiana ludności, a jakim kosztem, to zupełnie inna historia. 15:45, 19.11.2023


KrzyżKrzyż

0 0

Jak jedzie się pociągiem z Tarnowskich Gór, w stronę Miasteczka Śląskiego mija się cmentarz. Po kilkudziesięciu metrach po minięciu cmentarza, jest spore zalesione wzniesienie. Na odcinku może 15 metrów, licząc od początku tego wzniesienia, stał wielki drewniany krzyż, taki jak na środku cmentarza. To był krzyż, z narzynką na całej długości, na dole była montowana kuta podstawa na donicę. Na tym krzyżu wisiały długie szarfy, które były do ramion krzyża przywiązane. Krzyż znajdował się bezpośrednio na wzniesieniu, przed ścianą lasu. 13:16, 20.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Miejscowy historykMiejscowy historyk

2 0

Proszę ,nie wypisujcie bzdur na temat obozu w Lasowicach .Przypominam ,że w 1922 r. ta część Powiatu Tarnogórskiego była w Państwie Polskim .Obóz nadzorowali Niemcy (w tym miejscowe Gestapo),potem Rosjanie. Mój ojciec jako nastolatek pracował w nieistniejącej dzisiaj Lasowickiej Piekarni ,która dostarczała tam chleb. Zanim zaczęto o tym mówić głośno ,bywałem w tym miejscu i pamiętam co mówił o obozie. Posądzanie Tarnogórzan o nadzór nad obozem uważam za wymyślone bzdury i brak znajomości tematu. 13:07, 02.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%