Porażka Burmistrza na WOŚPBurmistrz chciał ocieplić swój wizerunek i wystawił siebie na WOŚP deklarując wspólną przejażdżkę rowerową, której głównym celem było promowanie ścieżek rowerowych. Licytacja zaczęła się od 200 zł, ale nie było chętnych. Prowadzący licytację wybrną z niekomfortowej sytuacji przechodząc do następnych licytacji deklarując, że do tej wrócimy na końcu. I rzeczywiście na koniec odbyła się ponownie licytacja, ale dalej nie było chętnych. Dopiero pewna Pani "podstawiona urzędniczka Urzędu Miejskiego" wylicytowała przejażdżkę z Burmistrzem na 210 złotych i tym samym ratując zaistniałom sytuację. Gratuluję mieszkańcom tak lubianego i popieranego Burmistrza.